ANDRZEJ FLÜGEL

    Gazeta Lubuska

    Aktualizacja:

    Gazeta Lubuska

    Rozmowa z JERZYM BŁOSZKĄ, prezesem trzecioligowej Lechii Zielona Góra
    JERZY BŁOSZKO60 lat, ojciec dwóch dorosłych córek. W przeszłości lekkoatleta Lumelu Zielona Góra, koronny dystans 400 m ppł. Działacz piłkarski od czterech

    JERZY BŁOSZKO 60 lat, ojciec dwóch dorosłych córek. W przeszłości lekkoatleta Lumelu Zielona Góra, koronny dystans 400 m ppł. Działacz piłkarski od czterech lat, od półtora roku prezes Lechii. ©Tomasz Gawałkiewicz

    - Jak pan się czuje po tak fatalnym występie piłkarzy?
    - Tragicznie.

    - Kibice pytają, jak można przegrać z ostatnią drużyną trzeciej lig? Mówią o kompromitacji.
    - I mają rację, bo to jest kompromitacja. Nie ma żadnej taryfy ulgowej. Zagraliśmy słaby mecz. To się zdarza. Ale chyba nie ma sensu rozkładać go na części i dalej dywagować.

    - Warto jednak spytać, co się dzieje? To kolejny wasz wyjazd, w którym zespół przeszedł obok spotkania.
    - To nie tak, jak pan sugeruje, że każdy mecz wyjazdowy nasza drużyna gra bez ambicji i wiary w siebie. To nieprawda. To spot-kanie nie wyszło, ale we wcześ-niejszych bardzo się staraliśmy. Różne były okoliczności porażek. Nikt nie może nam zarzucić, że nie było walki.

    - Widziałem pojedynek w Nowej Soli. Lechia nie stworzyła ani jednej okazji do zdobycia gola.
    - Akurat ten mecz tak się dla nas ułożył, że rzeczywiście nie było sytuacji. Ale walczyliśmy ambitnie i pod tym względem nie można mieć pretensji.

    - Dobrze, ale nie zagłębiając się już w szczegóły kolejnych wyjazdowych porażek, przegrana na boisku outsidera jest bardzo wstydliwa. Uważa pan inaczej?
    - Nie, ale powinniśmy zachować spokój. Do końca rundy zostały trzy mecze, trzeba je rozegrać. Dopiero potem powinniśmy spokojnie przeanalizować jesień i wyciągnąć wnioski. Może trzeba będzie dokonać zmian? Poczekajmy, nie denerwujmy się. W końcu nie ma tragedii, bo na początku nikt nam nie dawał wiary w to, że się utrzymamy.

    - O ile pamiętam, zawodnicy i trener mówili o spokojnym środeczku. Może coś nie działa na linii szkoleniowcy - piłkarze?
    - Sztab szkoleniowy normalnie działa i nie słyszałem o jakichkolwiek konfliktach z zawodnikami, które miałyby wpływ na wyniki. Wydaje mi się, że coś tkwi w psychice tych chłopaków. Myśli pan, że jesteśmy zadowoleni, że na wyjazdach zdobyliśmy zaledwie punkt? Będziemy to analizowali. Dajcie nam trochę czasu.

    - Jest go coraz mniej...
    - Wiem, wszyscy do mnie dzwonią i - szczególnie po takim meczu - kopią po kostkach, ale nikt nie zapyta, jak radzimy sobie z brakiem kasy, albo co mamy zrobić, skoro nagle władze miasta zażądały od nas pieniędzy za użytkowanie boisk.

    - Wasze odwołanie w tej sprawie nie zostało uwzględnione?
    - Częściowo. Mamy płacić znacznie mniej, ale też nas na to nie stać. W grudniu mam wpłacić do urzędu 15 tysięcy złotych za pół roku. Zwalniają nas z opłat za zespoły juniorskie, ale za seniorskie nie. A przecież nasza druga drużyna, która gra w czwartej lidze, składa się właśnie z juniorów. Tyle że to już nikogo nie obchodzi. Napisałem drugie odwołanie do pani prezydent. Przyszła odpowiedź: trzeba płacić i koniec.

    - Przyzna pan, że wszystkie wasze plany po kolei się sypią. O drugiej lidze albo silnej ekipie walczącej w czubie trzeba zapomnieć. O przyciągnięciu ludzi na trybuny też, bo kto przyjdzie na stadion, usłyszawszy o porażce w Dobrzeniu Wielkim?
    - Niestety. Najlepiej to byłoby się poddać. Nie zrobimy tego! Mamy problemy, ale pozbieramy się. Proszę mi wierzyć, że ten zespół jeszcze będzie grał. Na razie tłumaczę piłkarzom, że jeśli tak się spisują, to nie ma kibiców, a jak ich nie ma, to reklamodawcy i sponsorzy nie chcą wejść, więc nie ma pieniędzy i koło się zamyka.

    - Reasumując: oprócz bury dla drużyny na razie żadnych ruchów i czekamy na zakończenie rundy jesiennej?
    - Czego pan oczekuje? Na razie nic się nie zmieni. Nie będzie żadnych roszad. Do końca jesieni gramy tym składem. Potem zobaczymy.

    - Dziękuję.

    Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    GazetaLubuska.pl poleca:

    Jak zadbać o czyste powietrze?

    Jak zadbać o czyste powietrze?

    Atrakcyjne nieruchomości na sprzedaż!

    Atrakcyjne nieruchomości na sprzedaż!