Anna Rimke
Aktualizacja:
Specjalnym środkiem zabijającym larwy meszek opryskano wodę w Kłodawce i w Srebrnej. To pierwsze etap walki z tymi uciążliwymi owadami. ©fot. Kazimierz Ligocki
Specjalnym środkiem zabijającym larwy meszek opryskano wodę w Kłodawce i w Srebrnej. To pierwsze etap walki z tymi uciążliwymi owadami. ©fot. Kazimierz Ligocki
Będzie powtórka
Larwy meszek trute są simulinem, środkiem zupełnie nieszkodliwym dla ludzi i innych zwierząt.W mieście są 64 punkty objęte stałym monitoringiem, woda w nich badana jest co 10 dni. A za cztery, sześć tygodni najprawdopodobniej będą powtarzane opryski w rzeczkach, bo mogą pojawić się kolejne larwy meszek.
Strasznie cięły
Na razie na walkę z owadami miasto zarezerwowało 25 tys. zł. - Bardzo dobrze, że są na to pieniądze. Jak nie było tych oprysków, to w ogóle nie dało się na ulicę wyjść, tak cięły - mówi Maria Sapkowska z ul. Armii Polskiej.Opryski są w Gorzowie od 2001 r. Początkowo wydawano na nie ponad 100 tys. zł, w ub.r. wystarczyło 50 tys. zł.
Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.