Uczeń Gimnazjum nr 2 za średnią 5,5 na świadectwie dostał na koniec roku nagrodę, która zbulwersowała jego ojca.
- Okazało się, że tak szumnie nazwana nagroda burmistrza to zwykły zakalec, gniot, żenada. To aż 100 zł za 10 miesięcy nauki! Wstyd i kpina z uczniów - złości się ojciec.
Tytus Fokszan, rzecznik ratusza wyjaśnia, że burmistrz nie przyznawał nagród gimnazjalistom: - Dołożył tylko pamiątkowy album.
- Jest regulamin dla całej gminy określający możliwą do przyznania kwotę - tłumaczy Ewa Łysień, dyrektorka gimnazjum, która przyznała swoje nagrody. Bulwersuje ją roszczniowość ojca. - Szkoła ma uczyć, a nie rozdawać pieniądze - mówi dyrektorka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?