Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13-latek wracał z obozu. Zginął w wypadku

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Jak podkreślają harcerze inne są wymogi dyscyplinarne na obozie organizacyjnym, a inne, gdy uczestnikami nie są wyłącznie harcerze.
Jak podkreślają harcerze inne są wymogi dyscyplinarne na obozie organizacyjnym, a inne, gdy uczestnikami nie są wyłącznie harcerze. Mariusz Kapała
W ciągu miesiąca prokurator zadecyduje, czy zajmie się śmiercią 13-latka, który zginął w wypadku drogowym. Chłopiec został usunięty z obozu harcerskiego i jechał do domu.

Na obozie harcerskim w Krzeczkowie nad jeziorem Niesłysz rozpoczął się kolejny turnus. Od odprawy wewnętrznej wychowawców. Wszyscy zostali jeszcze raz przeszkoleni na temat zasad ewentualnego przekazania uczestników obozu rodzicom.
- W środę nasz pracownik był na tym obozie - mówi gorzowski wicekurator oświaty Radosław Wróblewski. - Wyciągnięto wnioski z tragedii podczas poprzedniego turnusu. Z trzema wychowawcami, którzy podjęli fatalną decyzję, rozwiązano wcześniej umowy wolontariackie, nie będą już pracowali dla hufca.

Fatalna decyzja... Przypomnijmy. 13-latek z Wrocławia wypoczywał na wakacyjnym obozie harcerskim. Według relacji trójki wychowawców był agresywny, niegrzeczny, nie wykonywał poleceń. Opiekunowie skontaktowali się z rodzicami i kazali dziecko z obozu zabrać. Natychmiast. Matka odparła, że nie ma takiej możliwości padła propozycja, że chłopiec pojedzie do Wrocławia z kierowcą, który właśnie przywiózł aprowizację do obozu. 6 lipca, w okolicy Raculi doszło do tragicznego wypadku. Mimo prób ratowania życia chłopiec zmarł w szpitalu. Kierowca trafił do aresztu, ale wyszedł po wpłaceniu kaucji...
Teoretycznie wychowawcy obozu zachowali zasady. Mama chłopca wyraziła zgodę na powierzenie 13-latka kierowcy, do obozu trafił mail ojca z pisemnym upoważnieniem do przekazania chłopca pod opiekę konkretnej osobie. Jednak dolnośląski kurator oświaty poprosił lubuskiego odpowiednika o skontrolowanie obozu. Wizytator stwierdził, że osoba pełniąca rolę kierownika obozu nie wiedziała ani o decyzji usunięcia chłopca z obozu, ani o sposobie w jaki zamierzano go oddać pod opiekę rodziców. Kuratorium ma także bardzo poważne wątpliwości co do powodu usunięcia chłopca. Przed wyjazdem było wiadomo, że chłopiec sprawia problemy wychowawcze. A straszenie rodziców policyjną izbą dziecka było skandalem.

Zgodnie z przepisami wypoczynkiem kieruje nauczyciel, czynny instruktor harcerski w stopniu co najmniej podharcmistrza lub inna osoba, posiadająca co najmniej trzyletni staż pracy opiekuńczo-wychowawczej lub dydaktyczno-wychowawczej. I musi ukończyć kurs dla kierowników wypoczynku. Wychowawcami mogą być m.in. nauczyciele, studenci kierunków pedagogicznych, trenerzy, osoby po specjalnym szkoleniu. I jak zapewnia kuratorium problemy z przygotowaniem "obozowej" kadry zdarzają się rzadko.
- Po tej tragedii pozostaje niestety wrażenie, że na obozie harcerskim nie wiadomo, co się dzieje, a przecież taki wypadek mógł się zdarzyć na każdej kolonii - mówi Leszek Kornosz, komendant zielonogórskiej chorągwi ZHP i natychmiast prosi o podkreślenie, że to nie lubuscy harcerze organizowali obóz. Natomiast rodzice zaczęli się niepokoić, urywają się telefony. Obozy harcerskie znalazły się na cenzurowanym.- To duża nauka dla kadry tego obozu i wszystkich placówek wypoczynku - dodaje Kornosz.

Tymczasem po doniesieniu kuratorium o popełnieniu przestępstwa nad tragedią 13-latka pochyliła się prokuratura zielonogórska. Jak mówi prokurator Grzegorz Szklarz najpóźniej w ciągu miesiąca poznamy decyzję, czy zostanie wszczęte śledztwo.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska