Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15-latka z Kotli jedzie na wakacje do Stanów

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Hanna Woźniak z Kotli w tym roku będzie miała wspaniałe wakacje. Jedzie do USA.
Hanna Woźniak z Kotli w tym roku będzie miała wspaniałe wakacje. Jedzie do USA. fot. Dorota Nyk
15-latka Hania Woźniak z Kotli jako jedyna z Dolnego Śląska pojedzie do Stanów Zjednoczonych w ramach wymiany młodzieży prowadzonej przez kluby 4-H działające na wsiach.

Z Hanią ciężko się umówić, bo nie dosyć, że jest bardzo zajęta, to niedawno złamała nogę. Przez sześć tygodni miała ją w gipsie, jeszcze chodzi o kulach. Ale nie przestaje być aktywna. Uczy się w gimnazjum w Kotli, lecz od poniedziałku do piątku wszystkie popołudnia spędza w Głogowie, na zajęciach pozalekcyjnych. Zazwyczaj jeździ autobusami, ale teraz, kiedy jest trochę mniej sprawna, rodzina wozi ją samochodem.

Umawiamy się z nią w redakcji, między lekcjami nauki gry na gitarze a języka angielskiego. Chodzi jeszcze do studium wokalnego w Miejskim Ośrodku Kultury. Poza tym bardzo lubi sport, konkretnie piłkę ręczną.

- Jestem w szkolnej reprezentacji - chwali się. Niestety, teraz ma przymusową przerwę w graniu. Pozostaje jej oglądanie meczów w telewizji. Jest fanką naszego reprezentacyjnego bramkarza Sławomira Szmala.

- Nie mogę grać od 16 lutego, kiedy dzień przed zawodami, na treningu, złamałam prawą nogę. Potknęłam się i niefortunnie upadłam - opowiada z żalem. - Gips mi zdjęli tydzień temu, ale rehabilitacja będzie trwała długo. Poza tym mam zerwane więzadła. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę na boisko.
Poza tym od pięciu lat popołudniami udziela się w klubie 4-H. - Raz w tygodniu spotykamy się w szkolnej stołówce - opowiada. - A właściwie w kuchni, bo głównie gotujemy. Chłopcy i dziewczyny. Ja najczęściej jestem konsumentem.

W tym roku Hania jako jedyna z Dolnego Śląska zakwalifikowała się na wyjazd do USA. W ramach wymiany młodzieży. Przeważająca na jej korzyść okazała się dobra znajomość języka angielskiego. Uczy się go od dziewięciu lat.

- Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w Warszawie. Pytano mnie o zainteresowania, były także rozmówki sytuacyjne. Wszystko oczywiście po angielsku - opowiada dziewczyna. - Widocznie dobrze wypadłam, bo znalazłam się w grupie 12 osób, które pojadą do USA. Wyjeżdżamy 1 lipca, wracamy 25. Wylatujemy z Warszawy, lecimy do Nowego Jorku, potem sześć godzin będziemy jechali samochodem. Jedziemy do Pensylwanii, będziemy mieszkali u amerykańskich rodzin i zwiedzali stany USA.

Kluby 4-H działają na wsiach i są wpierane przez Unię Europejską. Swój początek wzięły w Stanach Zjednoczonych na początku zeszłego wieku. 4 - H bo: head - głowa, heart - serce, hands - ręce i health - zdrowie. Prowadzi je fundacja, która zajmuje się rozwojem umiejętności życiowych, zainteresowań i podniesieniem poziomu wiedzy młodzieży.

W podobnej wymianie uczestniczyła już starsza siostra Hani, obecnie studentka pedagogiki specjalnej w Warszawie. Jeśli będzie trzeba, to ich rodzina będzie w przyszłości przyjmowała Amerykanina lub Amerykankę. Obecnie taki wyjazd nie jest bezpłatny, rodzice muszą go częściowo finansować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska