Miasto obiecuje naprawę rozjeżdżanej drogi, ale tylko odpisuje na pisma i prosi o cierpliwość. Mieszkańcy chcieli więc sami wyremontować dojazd. Usłyszeli, że jeszcze będą za to ukarani.
- Od lat chodzę do urzędu miasta, proszę o drogę i piszę pisma. Szkoda mówić, jak nas ciągle zbywają - mówi Halina Tokarska, która mieszka w domku jednorodzinnym przy ul. Małorolnych.
Więcej w poniedziałkowym (29 lutego), papierowym, wydaniu Gazety Lubuskiej i na plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!