Przypomnijmy, do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie została przewieziona ze szpitala we Wschowie po zabiegu cesarskiego cięcia. Wtedy to rozpoznano u niej niewydolność oddechową i zapalenie płuc.
Badania potwierdziły obecność wirusa A/H1N1. Przez cały miesiąc po porodzie lekarze walczyli o życie matki. W tym czasie jej nowo narodzona córeczka, po krótkiej obserwacji we wschowskim szpitalu, wróciła do domu, do ojca i starszego braciszka.
Przez pierwsze dwa tygodnie po porodzie stan pani Moniki był bardzo ciężki, była w śpiączce farmakologicznej. W Starych Drzewcach, gdzie mieszka, sąsiedzi zamówili mszę w kościele w intencji jej wyzdrowienia. Pod koniec listopada lekarze dali pierwszy raz do zrozumienia, że jest pewna nadzieja. Wielu Czytelników na forum internetowym GL wpisywało słowa otuchy dla rodziny, trzymało kciuki za leszczyńskich lekarzy.
Teraz kobieta nareszcie mogła zobaczyć po raz pierwszy na własne oczy maleńką Nikolę i przytulić ją do piersi. Rodzina jeszcze nie może uwierzyć swemu szczęściu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?