Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

23. Film Festival Cottbus: O dwóch takich, którzy ukradli... film!

Zdzisław Haczek
Andrzej i Kamil Tkacz i reżyser Pepe Danquart gorąco oklaskiwani podczas niemieckiej premiery „Biegnij chłopcze, biegnij” w Teatrze Miejskim w Cottbus
Andrzej i Kamil Tkacz i reżyser Pepe Danquart gorąco oklaskiwani podczas niemieckiej premiery „Biegnij chłopcze, biegnij” w Teatrze Miejskim w Cottbus Zdzisław Haczek
Andrzej Tkacz i Kamil Tkacz - bliźniacy z Warszawy, grający tego samego żydowskiego chłopca w "Biegnij chłopcze, biegnij" - podbili serca publiczności w Cottbus.

"Biegnij chłopcze, biegnij" to koprodukcja francusko-niemiecka, w reżyserii Pepe Danquarta, laureata Oscara za krótkometrażowy "Schwarzfahrer". Oparta na faktach historia opowiada o żydowskim chłopcu, który po ucieczce z warszawskiego getta, walczył o przetrwanie na wsi, w leśnych ostępach. Głównego bohatera zagrali, na zmianę, bliźniacy Andrzej i Kamil Tkacz. Tego drugiego mogliśmy już oglądać w roli Mateusza w "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy.

- Ile mieliście lat, kiedy braliście udział w zdjęciach do "Biegnij chłopcze, biegnij"?
Andrzej: - To było rok temu, więc 11.

- Jak trafiliście do filmu?
Andrzej: - To zaczęło się tak: najpierw Kamil zagrał w "Chce się żyć" i ja mu zazdrościłem, więc poprosiłem tatę, żeby mnie też zgłosił do filmu. I tata wysłał moje zdjęcie do agencji. Okazało się, że reżyser chce mnie widzieć na castingu. Poszedłem, spodobałem się, wszystko było fajnie. I potem wyszło, że mam brata bliźniaka...

Kamil: - Reżyser się o tym dowiedział i zapragnął, żebyśmy zagrali w tym filmie. Sam ma brata bliźniaka i wie, jak z bliźniakami postępować. Poza tym uznał, że będzie mu łatwiej realizować film, ponieważ w Niemczech dzieci mogą pracować na planie tylko 6 godzin dziennie. Można więc było tak zaplanować sceny z nami, że ekipa mogła pracować cały dzień.

- Przy trudnych, dramatycznych scenach, a z takich ten film się składa, był z wami na planie jakiś psycholog?
Andrzej: - Nie. Cała ekipa była dla nas jednym wielkim psychologiem. Wszyscy na planie wspierali nas przez te dwa miesiące, byli naszymi kolegami. I bardzo się ze sobą zaprzyjaźniliśmy.

- Film wchodzi na polskie ekrany w styczniu. Wokół was może rozpętać się medialne szaleństwo...
Andrzej: - Tego jeszcze nie wiemy, ale... mamy nadzieję! Będzie premiera w Warszawie i zobaczymy, co z tego wyniknie. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

- Na co dzień macie kontakt ze sceną?
Kamil: - Chodzimy do ogniska teatralnego w Teatrze Ochota. Zapisaliśmy się, żeby popróbować, zobaczyć jak to jest.

- Czyli wiążecie przyszłość z aktorstwem?
Andrzej: - Myślimy o przyszłości i mamy nadzieję, że to się rozwinie.
Kamil: - Ja bardzo bym chciał zostać aktorem. Skończyć szkołę aktorską. Andrzej chce zostać bardziej architektem niż aktorem, ale też o aktorstwie jeszcze myśli...
Andrzej: - Będę kombinował...

Dziękuję

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska