29-latek z gminy Torzym ukradł poroża i końskie siodła… Zakopane w lesie łupy odkryli sulęcińscy policjanci

• Do sulęcińskiej jednostki policji wpłynęło zawiadomienie o kradzieży m.in. poroży, siodeł końskich oraz uzd na łączną kwotę ponad 23 tysięcy złotych.
• Kryminalni od razu przystąpili do działania. Doprowadzili do ustalenia podejrzanego, postawienia mu zarzutów.
• Odzyskano skradzione mienie, które złodziej częściowo zakopał w lesie.

W połowie maja 2020 r. na policję w Sulęcinie zgłosił się mężczyzna informując, że został okradziony m.in. z poroży, siodeł końskich, kantarów, kosiarki oraz innych przedmiotów znajdujących się na terenie jego posesji. Łączna wartość strat oszacowana została na kwotę ponad 23 tysięcy złotych.

Sulęcińscy kryminalni zaczęli namierzać podejrzanego

Policjanci przystąpili do działania. Krok po kroku przeanalizowali sprawę. Wnioski skłoniły ich do skontrolowania kilkunastu punktów skupu poroży. - Szybko okazało się, że złapali dobry trop. W wyniku podjętych działań dotarli do 29-latka, który próbował wzbogacić się właśnie poprzez sprzedaż myśliwskich łupów. W toku podjętych czynności kryminalni ustalili, że część rzeczy pochodzących z kradzieży mężczyzna zakopał w lesie – relacjonuje sierż. Klaudia Richter z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Złodziejowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności

Zatrzymany mieszkaniec gminy Torzym, owszem - wzbogacił się, ale o zarzut kradzieży mienia. Policjanci odzyskali również przedmioty, których braku nie zauważył sam zgłaszający, m.in. kompresor.
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Szajka oszukująca metodą „na BLIK” rozbita