- To niekończąca się opowieść - stwierdza radny Mirosław Rogiński, który wiele razy, w imieniu mieszkańców prosił o naprawę chodnika. Jak podkreśla, to zaledwie 300-400 metrów. - Chodnik przy ulicy Wysockiego jest w tragicznym stanie. Płytki są popękane i nierówne. Stwarzają zagrożenie dla pieszych. Największe trudności w poruszaniu mają osoby starsze i matki z małymi dziećmi, ponieważ przejazd wózkiem jest bardzo utrudniony. Nie jest to duża inwestycja, mimo to ludzie nie mogą się jej doczekać - dodaje radny.
Mieszkańcy wskazują, że zapada się coraz więcej płytek. - Tak naprawdę już dawno by to się rozpadło, ale wszyscy sąsiedzi łatają ubytki własnymi środkami - mówi Stanisław Bilicz.
- Dziury takie, że łatwo się potknąć. Ostatni remont miał miejsce w latach 50. ubiegłego wieku - zauważa Halina Pytiak. Podkreśla również, że chodzą tutaj nie tylko mieszkańcy. - Wpobliżu są schody, które prowadzą między innymi do szkoły oraz do urzędu miasta. Do tego bardzo często przechodzą tędy wycieczki z Niemiec, które kierują się do byłej willi Wolfa. To po prostu wstyd przed sąsiadami, że w XXIwieku nasz chodnik tak wygląda - dodaje kobieta.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym (18 stycznia), papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej lub w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: Niemcy nie chcą kopalni w Gubinie. Czego się boją?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?