33-latek z Gorzowa wybiera sie rowerem... na Gibraltar

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
- Na taką podróż trzeba wykorzystać cały urlop. I jeszcze wziąć trochę bezpłatnego – śmieje się Mariusz Pastuszka.
- Na taką podróż trzeba wykorzystać cały urlop. I jeszcze wziąć trochę bezpłatnego – śmieje się Mariusz Pastuszka. Jarosław Miłkowski
Mariusz Pastuszka w 30 dni chce pokonać rowerem trasę z Gorzowa do Gibraltaru i z powrotem. Do przejechania ma „zaledwie” 7400 km! W podróż startuje już 3 lipca, czyli w ten piątek

- Legendzie siostry się nie dorówna, ale robię, co mogę. Znalazłem swoją pasję, a odwiedzenie pomnika Sikorskiego i zobaczenie Afryki na horyzoncie to jedno z moich marzeń – mówi Mariusz Pastuszka. O jego starszej o dziewięć lat siostrze Anecie pewnie wielu z Was słyszało. To srebrna i dwukrotnie brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w kajakarstwie. W piątek 3 lipca rano wyrusza na Gibraltar. Wybiera się tam… rowerem. Będzie jechał przez Czechy, Niemcy, Austrię, Włochy, Monako, Francję, Hiszpanię, a także Portugalię, bo po dotarciu zamierza objechać Półwysep Iberyjski.
- Mapa Google’a wyliczyła mi, że w obie strony będzie to około 7400 km. Ten dystans chcę zrobić w 30 dni – mówił nam gorzowianin. Rozmawialiśmy z nim parę chwil przed jego wtorkowym badaniem na koronawirusa. – Myślę, że ten test będzie ważnym dokumentem w razie jakichś problemów – dodawał 33-latek w rozmowie z GL przed szpitalem.

Trwa głosowanie...

Jak często jeździsz rowerem?

Świnka się sprawdza

Powiedzieć, że pan Mariusz jedzie na rowerze, to nic nie powiedzieć. Pastuszka nazywa go pieszczotliwie… „świnką”.
- Dlaczego? Bo nazywa się Checker Pig, czyli Sprawdzona Świnka. To rower, który sprezentował mi bardzo dobry kolega, a od kiedy nim jeżdżę, nie widziałem jeszcze drugiego takiego samego roweru. Jeszcze trzy lata temu „świnka” była czarna. Dziś jest biała i przygotowana na wyprawę – mówił nam gorzowianin. On sam też czuje się przyszykowany do wyjazdu. – Zabieram ze sobą wszystkie niezbędne rzeczy, ciuchy termiczne, hamak, płachtę chroniącą przed deszczem, niezbędne części do roweru – mówił. We wtorek Robert Surowiec, wiceprezes gorzowskiego szpitala dorzucił do tego jeszcze apteczkę.

Polska już objechana

Pastuszka na co dzień jest magazynierem w centrum dystrybucyjnym Biedronki. Po pracy jeździ na rowerze oraz motocyklu. W zeszłym roku w dwa tygodnie objechał Polskę dookoła. Zrobił 3,3 tys. km. Teraz trasa będzie znacznie dłuższa.
- Fizycznie czuję się dobrze. W tym roku robiłem już trasy powyżej 300 km, a podczas tej wyprawy trzeba pokonywać około 250 km dziennie. Przy odpowiednim tempie jestem w stanie tyle dziennie przejechać – mówił nam pan Mariusz. W podróż na Gibraltar wybrał się sam. – Przez pół życia pracowałem jako kierowca międzynarodowy. Taka podróż to dla mnie nic nowego. Jestem jak samotny wilk. Nie lubię nikogo gonić, na nikogo czekać – dopowiadał. Na początku maja w tym roku w ciągu niespełna 20 godzin przejechał 513 km. – Dałbym radę jechać szybciej, ale nie spieszyłem się zbytnio i podziwiałem uroki Polski – mówił.

- Fizycznie czuję się dobrze. W tym roku robiłem już trasy powyżej 300 km - mówi Mariusz Pastuszka.

Rowerową podróż pana Mariusza będzie można śledzić w mediach społecznościowych na profilu „świnki”. W wyszukiwarkę Facebooka trzeba wpisać: Checker Pig Tour of Polska. Gdy 33-latek wróci z wyprawy, zamierza zdradzić pomysł na kolejną. Marzy mu się też wyprawa rowerem dookoła świata: - Kolega z Torunia zrobił to w rok. Dlaczego ja więc miałbym nie dać rady?

Śladami Foga

33-latek nie jest pierwszym gorzowianinem, który wybiera się w imponującą podróż. Arkadiusz Dera, geograf, ze swoim synem Sebastianem postanowili być lepsi od Phileasa Foga. Ten bohater powieści Juliusza Verne’a okrążył świat w 80 dni. Oni zrobili to w 41!I w tym czasie pokonali ponad 40 tys. km.
11 października 2018 r. w podróż dookoła świata – i to dużym fiatem! – wyruszyli z kolei Joanna i Paweł Poterscy. Fiatem 125p przejechali 25 krajów i 95 tys. kilometrów (obwód ziemi po równiku to, przypomnijmy, 40 tys. km). Koronawirus sprawił, że jeszcze przed nadejściem tegorocznej wiosny musieli przerwać podróż. Oficjalnie zakończą ją w sobotę 18 lipca na Starym Rynku w Gorzowie.

Czytaj również:
https://plus.gazetalubuska.pl/tata-i-syn-objechali-caly-swiat-w-41-dni-pokonali-az-44-tys-km/ar/9783554

ZOBACZ WIDEO: Jak podróżować z dziećmi, żeby to było przyjemne wspomnienie wakacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie