Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

400 osób zwiedzało nocą kryptę w podzielonogórskiej Świdnicy

Tomasz Czyżniewski
Tłum zwiedzających szczelnie wypełnił cały kosciół
Tłum zwiedzających szczelnie wypełnił cały kosciół fot. Paweł Janczaruk
Kościół św. Marcina pękał w szwach. Podczas organizowanego przez "GL" Foto Day po raz pierwszy można było wejść do odkrytych dwa lata temu podziemi. I podziwiać sarkofagi z XVI wieku.

To była niesamowita noc. Przypomnijmy: kościół św. Marcina to jeden z najcenniejszych i najbardziej tajemniczych zabytków w okolicach Zielonej Góry. To na ścianach świątyni odnajdziemy piękne renesansowe płyty nagrobne właścicieli Świdnicy. Większość z nich znajduje się w zakrystii. W piątkowa noc nie tylko była otwarta na oścież, ale również specjalnie, dodatkowo oświetlona, by uczestnicy Foto Day mieli dobre warunki do robienia zdjęć.
Na wyobraźnię najbardziej działa nagrobek Baltazar von Kitlitza. Legenda głosi, że został pochowany w srebrnej zbroi gdzieś pod posadzką kościoła. Czy jego szczątki znajdowały się w odkopanej dwa latała temu krypcie? Nie wiadomo. Proboszcz Andrzej Pomietło w to wątpi. - Dlaczego zachowały się inne sarkofagi a jego nie? - pyta. - W dodatku koło jego płyty nagrobnej prawdopodobnie znajduje się kolejna krypta. Wykazały to badania georadarem.
Zanim jednak proboszcz ją odkopie w piątek otworzył ją dla zwiedzających. - Tłum jak na pasterce - z podziwu kręcił głową proboszcz Pomietło, gdy o 19.00 przyszedł do świątyni. A jeszcze czekaliśmy do 19.07 kiedy to przyjechał autobus MZK z kolejnymi zwiedzającymi. Ok. 400 osób oglądało świątynię i chciało wejść do krypty. Najpierw jednak obejrzeli krótki pokaz multimedialny pokazujący najważniejsze zabytki znajdujące się w kościele. Później ks. Pomietło zaczął opowiadac historię świątyni a tłum ruszył do podziemi.
Była 19.25. - Proszę państwa to krypta ze zwłokami zmarłych. Pod ziemią przebywamy maksymalnie 5 minut. Wchodzimy do środka w grupach po pięć osób - kierował ruchem Krzysztof Stefański, pracownik gminy, który wspomagała organizacyjnie Foto Day.

- Coś niesamowitego. Od 30 lat mieszkam w Świdnicy. Słyszałam o tej krypcie, ludzie cos tam opowiadali. Jak się trafiła okazja to zaraz tutaj przyszłam. Takie cuda w mojej Świdnicy. W człowieku budzi się patriotyzm lokalny - mówiła Bogumiła Hajdasz, która weszła do środka w jednej z pierwszych grup.
I tak było do 21.44. Karna kolejka ustawiono przez cały kościół. Grupa za grupą. I setki zrobionych zdjęć. Bo to jedyna okazja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska