Do tragicznego wypadku doszło w pierwszy dzień świąt w miejscowości Krobielewko (pow. międzyrzecki).. Do studni przy jednej z posesji wpadł 41-letni mężczyzna. Na miejsce przyjechały cztery wozy straży pożarnej oraz pogotowie ratunkowe. Ruszyła akcja ratunkowa.
42-latek został wyciągnięty ze studni. Niestety już nie żył. – Trwa ustalanie okoliczności, w których doszło do nieszczęśliwego zdarzenia – mówi kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Jak mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku? - Są trzy teorie. Pierwsza to ta, że do śmierci przyczynił się ktoś trzeci. Druga, że brat nieszczęśliwie się potknął i wpadł do studni, uderzając w niej głową o kamień. Trzecia teoria jest taka, że usiadł na desce, która przykrywała studnię. A deska się załamała - mówił nam dzień po śmierci 42-latka jego brat, z którym sąsiadował przez ścianę w tym samym budynku.
Nie jest wykluczone, że do tragicznego zdarzenia doszło pod wpływem alkoholu. Zmarły 42-latek nie stronił od procentowych trunków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!