49 czołgów Leopard przyjechało do Żagania koleją

W piątek rano czołgi z Niemiec zostały przewiezione koleją, przez PKO Cargo. Odebrali je żołnierze z 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu. W połowie maja do miasta trafiło pierwszych kilkanaście sztuk. Oglądał je między innymi premier Donald Tusk, w czasie wizyty na Ziemi Lubuskiej.
34. BPKPanc. jest doskonale przygotowana. Może korzystać z ośrodka Leopard w Świętoszowie, gdzie stacjonują czołki starszego typu. Oprócz tego na jej terenie znajduje się rampa kolejowa, którą od garaży, w parku sprzętu technicznego, dzieli zaledwie kilkaset metrów. Czołgi dotarły na miejsce w piątek o godz. 7.00.

Była to ostatnia partia z zaplanowanych na pierwsze półrocze transportów pojazdów. Pozostałe trafią do brygady w przyszłym roku. Oprócz czołgów do jednostki zostanie dostarczony także sprzęt wsparcia i zabezpieczenia. Będą to m.in. wozy zabezpieczenia technicznego oraz pojazdy ciężarowe. Dodatkowo dostarczone zostanie specjalistyczne wyposażenie techniczne oraz laserowe symulatory strzelań typu AGDUS.

W ubiegłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej kupiło leopardy z Niemiec. Czołgi są używane, ale bardzo nowoczesne. Jak zapewnił premier, w znaczny sposób wpłyną na obronność kraju.
Ich skierowanie ma także ogromne znaczenie dla Żagania. Według zapowiedzi władz, w wojsku i wokół niego powstanie 2,5 tys. miejsc pracy. Dodatkowych 300 przy remoncie starszych maszyn ze Świętoszowa.

Będą budowane nowe, wojskowe bloki na 200-300 kwater, zwiększy się też liczba mieszkańców, bo wraz z żołnierzami sprowadzą się ich rodziny. - Jestem wdzięczny poprzedniej i obecnej radzie miasta, za jej przezorność i nie godzenie się na zmiany w sieci oświatowej - zaznacza burmistrz Daniel Marchewka. - Będą potrzebne nowe klasy w szkołach i nowe przedszkole.Nowe miejsca pracy w wojsku przekładają się też na ożywienie w handlu i usługach. Budżet Żagania może wzrosnąć z 66 mln zł do 72 mln zł. To skok gospodarczy

Oferty pracy z Twojego regionu