Poszukiwania wędkarza, mieszkańca Przylepu pod Zieloną Górą trwały od wczorajszego wieczoru. Wtedy na brzegu jeziora Dąbie znaleziono samochód. Około 20 m od brzegu, na lodzie stał wędkarski sprzęt. Był tam również wyrąbany przerębel. Po wędkarzu nie było jednak ani śladu.
Dziś od rana płetwonurkowie ze straży pożarnej kontynuowali poszukiwania 55-latka. - Około południa został on odnaleziony pod lodem - informuje rzecznik krośnieńskiej policji podinsp. Dariusz Wyrwa.
Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna wybrał się na ryby, chciał wędkować pod lodem. Około 20 m. od brzegu rozstawił swój sprzęt i wyrąbał przerębel. Lód załamał się prawdpodobnie pod ciężarem wędkarza. Ten wpadł do lodowatej wody i utonął.
Strażacy apelują o rozsadek, ostrzegają przed wędkowaniem na lodzie. - To dopiero kilka dni mrozów, stawanie na na przymarzniętej tafli jeziora czy rzeki jest dosłownie samobójstwem - mówi szef zielonogórskich strażaków bryg. Waldemar Michałowski.
Lepiej nie ryzykować nawet, kiedy mrozy są większe i trwają dłużej. - Lód zawsze może się załamać podczas wyrąbywania przerębla czy pod ciężarem wędkarza - ostrzega bryg. Michałowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?