Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli, stosowanie przemocy w celu zmuszenia do zaniechania czynności przez policjanta, usiłowanie naruszenia nietykalności – takie zarzuty usłyszał w świebodzińskiej prokuraturze mężczyzna, który uciekał przed policją. Za wszystkie przewinienia grozi mu nawet pięć lat więzienia, utrata prawa jazdy na trzy lata oraz wysoka grzywna.
Do zdarzenia doszło w czwartek (30 listopada). Policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę toyoty - już wcześniej wiedzieli, że mężczyzna ten może być nietrzeźwy. Sygnały okazały się być prawdziwymi. Po przyłożeniu alkomatu do ust przez kierowcę lampka zaświeciła się na czerwono... W tym momencie policjant nakazał kierowcy wysiąść z auta. Ten jednak ani o tym myślał i ruszył w drogę.
Policjant ruszył za nim w pościg, jednocześnie informując oficera dyżurnego o przebiegu sytuacji. Na jednej z ulic funkcjonariusz zablokował uciekinierowi drogę i próbował go zatrzymać. Ten nie poddając się ruszył gwałtownie do tyłu wprost na policjanta. Na szczęście mundurowemu udało się w porę odskoczyć.
I kierowca znów zaczął uciekać. Do dalszego pościgu włączyły się kolejne patrole. Mężczyzna nie reagował na dawane mu sygnały świetlne oraz błyskowe. Sposób w jaki prowadził auto oraz warunki jakie panowały na drodze mogły doprowadzić do tragedii. Pościg zakończył się poza obszarem miasta gdzie mężczyźnie ponownie zablokowano drogę.
Ostatecznie okazało się, że 56-letni mieszkaniec Świebodzina miał w organizmie około pół promila alkoholu. Za swoje czyny odpowie on teraz przed Sądem Rejonowym w Świebodzinie. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat pięciu, utrata uprawnień do kierowania pojazdami na okres od lat trzech oraz kara grzywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!