Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

62-latek zaczął strzelać na stacji paliw. Zatrzymał go klient

Kacper Chudzik
Do policyjnego aresztu trafił 62-letni mężczyzna, który napadał na stację paliw przy ul. Sikorskiego w Głogowie.

Mężczyzna wszedł do środka z pistoletem hukowym. Sterroryzował nim pracowników stacji, oddając strzały w sufit. Po otrzymaniu pieniędzy z kasy, uciekł. Nie zaszedł jednak daleko. Za mężczyzną ruszył klient, który był akurat na zewnątrz stacji. O tym co działo się w środku, powiadomiła go partnerka, która weszła do stacji w chwili napadu.

Odważny klient dogonił sprawcę i obezwładnił go. Następnie pilnował bandyty aż do przybycia wezwanej na miejsce policji. Funkcjonariusze aresztowali 62-latka.

Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Zobacz również:

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem. Kierujący renault podczas jazdy najprawdopodobniej zasłabł i wypadł z drogi. Minął grupę ludzi na przystanku autobusowym i zatrzymał się przy drzewie.Kierujący renault jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ronda Jana Pawła II. W pewnym momencie rozpędzone auto wypadło z drogi. Renault wjechał na chodnik, minął przystanek autobusowy i zatrzymał się przy drzewie. Samochód minął grupę ludzi stojącą na przystanku i w jego okolicach.- Podbiegliśmy do auta. Drzwi były pozamykane. Kierowca w środku nie reagował na wołanie, nie ruszał się – opowiada nam świadek wydarzeń. Na miejsce została wezwana policja oraz pogotowie ratunkowe. Ludzie nie mogli dostać się do kierowcy w samochodzie.W końcu udało się otworzyć drzwi auta. Kierowcą zajęła się ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przeniesiony na wózek i dowieziony do karetki. Był nieprzytomny. Odzyskiwał przytomność na chwilę i znowu ją stracił.Policjanci z zielonogórskiej drogówki zajęli się wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia. – Nie było od kierowcy czuć zapachu alkoholu – mówili świadkowie zdarzenia. Kierowca powiedział, że spadł mu cukier. Możliwe, że z tego powodu zasłabł podczas jazdy. Na szczęście samochód nie potrącił nikogo na przystanku autobusowym ani na chodniku. Gdyby tak się stało, to doszłoby do tragedii.Przeczytaj też:  Kolejny napad rabunkowy w Zielonej Górze. Drugi w ciągu trzech dni. Czy w Zielonej Górze możemy czuć się bezpiecznie?Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - Pościg za naćpanym kierowcą. 25-latek miał przy sobie narkotyki. Jechał skrajnie niebezpiecznie

Mogło dojść do tragedii. Renault wypadło z drogi koło przyst...

Strażacy gasili samochód w sobotę, 3 lutego, wieczorem przy trasie koło Stożnego.To podpalenie. Na miejsce przyjechała wezwana policja. Samochód wygląd tak jakby wypadł z drogi i został porzucony.Do spalenia doszło przy trasie za wiaduktem nad S3 w kierunku miejscowości Stożne. Na poboczu został porzucony samochód. Wcześniej ktoś nim najprawdopodobniej wypadł z drogi podczas jazdy.Wieczorem straż pożarna została wezwana do pożaru samochodu. Płonęło auto na poboczu. Samochód spłonął doszczętnie. Nic z niego nie zostało. To pewne - pojazd został podpalony.Na miejsce przyjechała zielonogórska drogówka. Policja będzie wyjaśniać jak auto znalazło się na poboczu. Marka auta nie została jeszcze ustalona.Przeczytaj:Samochód wpadł do Warty w Kostrzynie. Wszystko zarejestrował monitoring [WIDEO, ZDJĘCIA]Wypadek na S3 między Świebodzinem, a Sulechowem. Jedna osoba w szpitaluZobacz:

Do zagadkowego pożaru doszło przy trasie na Stożne pod Zielo...

Kraków. Nastolatkowie napadli na Biedronkę, padły strzały

Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej. Najważniejsze informacje tygodnia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska