Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70 lat Lasów Państwowych w Zielonej Górze

serwisy
Powojenne lata były dla administracji leśnej na ziemiach zachodnich – podobnie jak dla całych Lasów Państwowych – okresem ciągłych transformacji organizacyjnych, przebiegających w nowej, komunistycznej rzeczywistości
Powojenne lata były dla administracji leśnej na ziemiach zachodnich – podobnie jak dla całych Lasów Państwowych – okresem ciągłych transformacji organizacyjnych, przebiegających w nowej, komunistycznej rzeczywistości pixabay.com/domeckopol
"…Doszliśmy piechotą do Świebodzina, tylko kawałek drogi podwieźli nas Rosjanie. Nadleśniczy zaproponował nam objęcie leśniczówki w Złotym Potoku. Równocześnie ostrzegł nas, że choć to piękne miejsce, jednak położone jest na odludziu, a przez to niebezpieczne. No i wciąż mieszkali tam Niemcy. Jak mogłem mieszkać z Niemcami pod jednym dachem? Cóż, chęć zemsty szybko minęła. (…) To małżeństwo to byli po wojnie tacy sami nieszczęśnicy, jak my wcześniej. Lhose pięknie grał na fortepianie. Do dziś pamiętam wspólne wieczory spędzone przy muzyce do wierszy Rilkego…" – tak początek swojej kariery leśnika wspominał Bolesław Kostkiewicz (1908 r. – 2011 r.), bohater wojny obronnej we wrześniu 1939 r., który po powrocie z niemieckiej niewoli zjawił się w lipcu 1945 r. w Złotym Potoku i przepracował w tamtejszym nadleśnictwie następnych 30 lat.

Doświadczenia tych wszystkich, którzy tuż po wojnie tworzyli zręby polskiej administracji leśnej na tzw. Ziemiach Odzyskanych, były równie trudne, pełne skrajnych emocji i przeżyć. Aroganccy sowieccy żołnierze, zdesperowani niemieccy sabotażyści, bezwzględni szabrownicy, zagubieni polscy przesiedleńcy, szalejące w spustoszonych, zaminowanych lasach pożary, zrujnowana infrastruktura, niepełna dokumentacja – w takim, typowym zresztą dla czasów pionierskich, chaosie pierwsze grupy (tzw. operacyjne), tworzone z zawodowych leśników z innych części Polski starały się zabezpieczyć majątek porzucony przez uciekających niemieckich zarządców lasów, zapobiec dalszej dewastacji drzewostanów i znaleźć ludzi do leśnej pracy.

Sytuacja na ziemiach zachodnich, należących wcześniej do Rzeszy, była szczególna. W okresie przedwojennym na terenach tych gospodarowali Niemcy – II wojna światowa przesunęła jednak granicę naszego państwa na zachód – opuszczony, zniszczony obszar należało więc na nowo zagospodarować. W pozostałej części kraju polska administracja leśna istniała od dawna. Lasy Państwowe, które w 2014 r. obchodziły swoje 90-lecie, uformowały się w II RP w wyniku dość długiego procesu, w toku którego łączono różne, istniejące w dawnych zaborach zarządy lasów, tworzono nowe jednostki i wydawano w latach 1924-36 kluczowe dla ich funkcjonowania przepisy – chodzi tu przede wszystkim o rozporządzenie prezydenta Stanisława Wojciechowskiego z 30 grudnia 1924 r. w sprawie wydzielenia administracji lasów państwowych w odrębny pion administracji państwowej.

W latach 20. i 30. sformułowano podstawowe dla polskiego leśnictwa zasady: znaczącej odpowiedzialności państwa za lasy, odrębności i samodzielności finansowej LP, ich zrównoważonej gospodarki, która ma uwzględniać potrzeby ekologiczne, społeczne i gospodarcze. Do skarbu państwa należało wówczas ok. 2 mln ha lasów – stanowiły one 31 proc. wszystkich lasów w kraju. W roku 1937 natomiast lasów państwowych było już 3,7 mln ha, a ich udział w całkowitej powierzchni kraju wzrósł do blisko 39 proc.

Przedwojenni leśnicy, mimo ogromnej skali wyzwań (np. podczas zaborów lesistość kraju zmniejszyła się dwukrotnie – do ok. 20 proc.), zbudowali sprawną administrację, system kształcenia leśnych kadr, zalesili i odnowili niemal pół miliona hektarów, stworzyli podwaliny nowoczesnej ochrony przyrody (pierwsze parki narodowe w 1932 r.), a także silny krajowy przemysł drzewny, wnosząc tym samym ogromny finansowy i rzeczowy wkład w odbudowę niepodległej Polski.

W czasie II wojny światowej zarząd nad lasami przejęła administracja okupantów, obsadzona głównie przez urzędników przybyłych z III Rzeszy i Związku Radzieckiego. Wiele osiągnięć międzywojnia zostało w tym tragicznym czasie zaprzepaszczonych (kilka tysięcy wykształconych leśników straciło życie z rąk Niemców i Sowietów, a nawet 1/5 lasów zamieniła się w nieużytki w czasie działań wojennych i w wyniku rabunkowej gospodarki okupantów) – przetrwały natomiast fundamenty, na których można było odtworzyć polskie leśnictwo.

Jeszcze w sierpniu 1944 r. w zajętym przez Armię Czerwoną Lublinie reaktywowano Dyrekcję Naczelną Lasów Państwowych (później przeniosła się do Łodzi), a na wyzwalanych terenach zaczęły odtwarzać się przedwojenne dyrekcje okręgowe. Na mocy dekretów PKWN z 6 września i 12 grudnia 1944 r. komunistyczne władze przejęły w ramach reformy rolnej wszystkie lasy prywatne powierzchni przekraczającej 25 ha. Nieco ponad rok później znacjonalizowano średnie i duże firmy prywatne, w tym zakłady przemysłu drzewnego. Państwo stało się właścicielem ok. 6 mln ha lasów (85 proc. terenów leśnych ogółem). Mimo iż powierzchnia ta stanowiła znaczny procent ogólnego terytorium kraju, były to lasy o zdecydowanie innym profilu niż w dwudziestoleciu – ubogie i zdewastowane, głównie w wyniku działań wojennych i rabunkowej gospodarki okupanta (lesistość wynosiła wówczas zaledwie 20,8 proc.).

Po zakończeniu II wojny światowej, 31 maja 1945 r., dotychczasowy dyrektor Dyrekcji Lasów Państwowych w Rzeszowie – Stanisław Gorzkowski – otrzymał pełnomocnictwo do zorganizowania administracji leśnej na terenach zachodnich, przyłączonych do Polski. W tym celu utworzono Dyrekcję Lasów Państwowych Okręgu Legnickiego z siedzibą w Złotoryi, której powierzono tworzenie organizacji nadleśnictw. Jej trzon tworzyli doświadczeni leśnicy, ale większość pracowników stanowili ludzie dopiero zdobywający doświadczenie – po traumatycznych przejściach wojennych, za to z ogromnym zapałem. Jednym z najpilniejszych zadań było wyszukanie budynków z przeznaczeniem na leśniczówki, zgromadzenie ocalałej dokumentacji leśnej tych terenów, także gaszenie notorycznie powstających wówczas pożarów (w latach 1945- 46 spłonęło w regionie ok. 24 tys. ha lasów) oraz
dostarczanie drewna do odbudowy zrujnowanych wsi i miast.

Powojenne lata były dla administracji leśnej na ziemiach zachodnich – podobnie jak dla całych Lasów Państwowych – okresem ciągłych transformacji organizacyjnych, przebiegających w nowej, komunistycznej rzeczywistości. W grudniu 1949 r. rozporządzeniem Ministra Leśnictwa utworzono Centralny Zarząd Lasów Państwowych i rejony lasów państwowych podległe Ministerstwu Leśnictwa. W kolejnych latach jeszcze wiele razy wprowadzano zmiany, to tworząc z jednostek szczebla regionalnego samodzielne przedsiębiorstwa państwowe, to likwidując je i przywracając kompetencje nadleśnictwom. W wyniku rozporządzenia władz centralnych z 18 grudnia 1968 r. Lasy Państwowe stały się ostatecznie przedsiębiorstwem skupiającym pod jednym szyldem Naczelny Zarząd Lasów Państwowych, zarządy okręgowe i leśne jednostki niższego szczebla. Całość podlegała resortowi, który ponad dekadę wcześniej przemianowano na Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.

W tym czasie również model administracji LP na Ziemiach Odzyskanych stopniowo ewoluował – zmieniał nazwę, był likwidowany i łączony z innymi, zmieniał siedziby. W 1946 r. dyrekcję przeniesiono ze Złotoryi do Zielonej Góry. W początku 1948 r. pierwszego dyrektora Stanisława Gorzkowskiego zastąpił na tym stanowisku Aleksander Chocianowicz, który z kolei pół roku później ustąpił miejsca Kazimierzowi Kocowskiemu. 1 stycznia 1950 r. powstał Rejon Lasów Państwowych z siedzibą w Żarach, a jego dyrektorem został Feliks Kunce. Jednostce podlegało wówczas aż 91 nadleśnictw. Rok później nazwę Rejonu zmieniono na Zielonogórski Okręg Lasów Państwowych w Żarach. W 1956 r. nowym dyrektorem został Adam Szczerba, a dyrekcję po raz kolejny przemianowano – na Zarząd Lasów Państwowych. Trzy lata później był to już Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych. W 1968 r. jego siedziba powróciła z Żar do Zielonej Góry, a rok później nowym dyrektorem został Michał Mazurkiewicz. Po okresie tych dynamicznych zmian oraz po tymczasowej, 2,5 rocznej likwidacji (zielonogórski Zarząd przyłączono do OZLP w Poznaniu) – ostatecznie dniu 1 stycznia 1978 r. utworzono ponownie Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Zielonej Górze, z nowy dyrektorem Zdzisławem Wasylukiem i z mniejszym stanem posiadania (powierzchnia gruntów w jego zasięgu zmniejszyła się z dawnych 675 tys. ha do 440 tys. ha). Od 1 stycznia 1992 r. – zgodnie z porządkiem prawnym Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r. – jednostka funkcjonuje pod nazwą Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze.

Mnogość zmian organizacyjnych, presja państwa nakierowana na zwiększanie produkcji drewna czy narastające problemy ekologiczne będące pochodną rozwoju ciężkiego przemysłu – m.in. z takimi trudnościami borykali się leśnicy w okresie PRL. Z drugiej strony, na wielką skalę odnawiano wojenne zręby oraz zalesiano nieużytki i grunty bezwartościowe dla rolnictwa. W odnawianiu takich terenów wraz z leśnikami uczestniczyły w ramach tzw. czynów społecznych dziesiątki tysięcy osób. Od końca wojny do początku lat 70. Lasy Państwowe zalesiły od zera bez mała milion hektarów. W szczytowym okresie, w pierwszej połowie lat 60., co roku sadzono nowy las na około 55 tys. ha. Dopiero w ostatnich dekadach istnienia PRL rozmiar zalesień znacznie się zmniejszył. Zielonogórscy leśnicy w powojennym półwieczu odnowili lub zalesili prawie 300 tys. ha, sadząc niemal 3 mld nowych drzew. W rezultacie tej ogromnej akcji odsetek powierzchni Polski zajmowanej przez lasy wzrósł z 20,8 proc. w roku 1945 do 27 proc. w roku 1970. Znacznie zwiększył się też obszar zarządzany przez Lasy Państwowe – z 5,4 do 6,4 mln ha, a zasoby drewna wzrosły w nich dwukrotnie.

Polscy leśnicy mieli również znaczący udział w pokojowej rewolucji "Solidarności”. Już w 1981 r. na fali tzw. porozumień sierpniowych w Sękocinie pod Warszawą Krajowa Komisja Koordynacyjna Pracowników Leśnictwa NSZZ "Solidarność” zawarła swoje porozumienie z Ministrem Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego. Regulowało ono m.in. sprawy płacowe i socjalne, ale wprowadzało też nowoczesny model gospodarki leśnej, który zakładał wysoką wartość szeroko rozumianej ochrony przyrody i uwzględniał pozaprodukcyjne funkcje lasów.

Po rozpadzie systemu komunistycznego, fundamentem polskiego leśnictwa w suwerennej już Polsce stała się nowa Ustawa lasach, uchwalona przez Sejm 28 września 1991 r. Dokument ten odwoływał się do rozwiązań przedwojennych i wspomnianych porozumień sękocińskich, stanowiąc, że Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe zarządza powierzonym mu mieniem w imieniu Skarbu Państwa jako jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej. Ustawa utrzymała trójstopniową strukturę Lasów Państwowych (Dyrekcja Generalna, regionalne dyrekcje i nadleśnictwa). Co najważniejsze, wyraźnie wskazała na zrównoważony, wielofunkcyjny model gospodarki leśnej, jaką prowadzić mają LP.

18 maja 1994 r. Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nadał Lasom Państwowym statut, a rozporządzenie rady ministrów z końca tego roku uregulowało zasady ich gospodarki finansowej Przepisy te utrwaliły więc samodzielność ekonomiczną LP. Przemiany po roku 1989 przyniosły ostateczne ugruntowanie i stabilizację struktury Lasów Państwowych, a tym samym także zielonogórskiej dyrekcji. W 1992 r. jej dyrektorem został Stanisław Duda, który tę funkcję pełnił do roku 1997. Jego następcą został Kazimierz Szabla, a od 12 stycznia 1998 r. dyrekcją kieruje Leszek Banach.

Transformacja struktury oznaczała wielkie zmiany nie tylko w sposobie działania, ale i w zakresie organizacji wszystkich jednostek LP. Na początku lat 90. ubiegłego wieku pracowało w nich w sumie ponad 100 tys. osób, obecnie zatrudnienie oscyluje w granicach nieco ponad 25 tys. osób. Trudny proces restrukturyzacji LP przeprowadziły własnym kosztem i bez społecznych napięć. Wielu odchodzących z pracy leśników założyło własne firmy, tworząc w ten sposób prywatny rynek usług leśnych.

Dziś kadra LP skupia się na planowaniu, zarządzaniu i nadzorowaniu, zlecając wykonawstwo robót leśnych wyspecjalizowanym podmiotom prywatnym. W tym czasie znacznie zmienił się charakter pracy leśników. W PGL LP wdrożono na szeroką skalę nowoczesne metody zarządzania, systemy informatyczne, zaawansowane maszyny i urządzenia do prac leśnych. Na badania naukowe wspierające modernizację różnych dziedzin gospodarki leśnej organizacja przeznacza co roku kilkadziesiąt milionów złotych. Duży nacisk położono również na szkolenia i podnoszenie kwalifikacji pracowników, by w pełni wykorzystać zdobycze współczesnej nauki i techniki.

Nowe technologie umożliwiają leśnikom lepsze monitorowanie stanu lasów, planowanie i analizowanie, wykonywanie prac i komunikowanie się z otoczeniem. Sami leśnicy zyskali wielkie zaufanie społeczne, a zawód ten znów kojarzy się z prestiżem, podobnym do tego sprzed II wojny światowej. Co najważniejsze, lasów wciąż przybywa (zajmują już 29,4 proc. powierzchni Polski), nieustannie wzrasta ich zasobność, a rozsądne i zrównoważone gospodarowanie pozwala zaspokajać coraz większe zapotrzebowanie firm i mieszkańców na drewno, przy jednoczesnym zachowaniu wyjątkowego w skali Europy bogactwa przyrodniczego oraz powszechnej dostępności i otwartości lasów dla społeczeństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska