761 osób na kwarantannie w Lubuskiem. Czy to osoby pracujące za granicą?

W czerwcu pisaliśmy o 310 osobach, które jednego dnia trafiły na kwarantannę. Niepokojące informacje przekazał nam wtedy jeden z naszych Czytelników, który 25 czerwca zadzwonił do naszej redakcji.

- Pracuję w Grossbeeren (gmina w Niemczech, graniczy bezpośrednio z Berlinem - dop. red.). Większość Polaków dojeżdża do pracy autobusami - z Zielonej Góry, z Krosna, ze Słubic. Korzystamy z oferty słubickiego przewoźnika. Na dniach u jednej z pasażerek wykryto koronawirusa. Wczoraj niemiecka strona powiadomiła o tym stację epidemiologiczną w Słubicach i ustalono, ile osób jechało. Około 150 wysłano na kwarantannę - przekazał nam Damian z Sulęcina.

Okazało się jednak, że liczba była znacznie większa. Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzeczniczka prasowa wojewody potwierdziła nam wtedy, że ponad 300 osób zostało skierowanych na kwarantannę.

- 310 osób z województwa lubuskiego zostało objętych kwarantanną. Osoby te są związane z zakładem pracy na terenie Niemiec. Nie koniecznie musiały one jednak podróżować autobusem - mówi A. Chmielińska-Ciepły. Dodała również, że to skutek tego, że na hali pracowniczej w Niemczech wykryto przypadek koronawirusa.

O przypadkach zakażeń wśród pracowników magazynów w Niemczech informowaliśmy w naszych artykułach:

761 osób na kwarantannie w Lubuskiem

Do tej pory była to największa liczba osób przebywających na kwarantannie. Kolejny rekord padł 22 lipca, kiedy Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 761 Lubuszan objętych kwarantanną. Postanowiliśmy sprawdzić, czy ta sytuacja nadal dotyczy pracowników z niemieckiego zakładu pracy i ich rodzin.

- Tak duża liczba spowodowana jest tym, że na terenie naszego województwa mamy coraz więcej dużych ognisk zakażeń koronawirusem - np. Jordanowo lub Wschowa - tłumaczy Aleksandra Chmielińska-Ciepły.

Urząd Wojewódzki posiada dane, ile osób w danym powiecie przebywa na kwarantannie, jednak są to informacje, których urzędnicy nie mogą ujawniać.

WIDEO: 29 przypadków zakażenia koronawirusem w Jordanowie