Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

83-letnia kobieta nie żyje, a kierowca ze Słubic w ciężkim stanie leży na intensywnej terapii

Beata Bielecka
We wtorek długo padał śnieg i było ślisko na drodze. Czy to przyczyniło się do tej tragedii?
We wtorek długo padał śnieg i było ślisko na drodze. Czy to przyczyniło się do tej tragedii? Policja Sulęcin
Znamy już więcej szczegółów tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek, 3 lutego, późnym popołudniem na drodze z Ośna do Słubic.

TVN24/x-news

Autobusem z Ośna wracała tego dnia do Słubic starsza kobieta. Nieoficjalnie wiadomo, że była w Ośnie, żeby odwiedzić córkę. Za kierownicą małego autobusu, który należy do słubickiej firmy Transhand, siedział 58-letni kierowca. Na trasie musiał zahaczyć o Świniary, małą wioskę niedaleko Ośna. Zjechał więc z głównej drogi 137. Gdy chciał na nią wrócić zderzył się czołowo z jadącym szosą tirem.

Na miejscu zginęła 83-letnia słubiczanka. Kierowca został bardzo ciężko ranny. Nieprzytomnego mężczyznę karetka zawiozła do szpitala w Gorzowie. W wypadku poszkodowane zostały jeszcze dwie kobiety: 45-latka i 28-latka. Obie na szczęście nie miały większych obrażeń. Bez szwanku z wypadku wyszedł kierowca tira. To 49-latek, pracownik firmy transportowej z głębi Polski.

Ewa Murmyło, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Słubicach powiedziała nam dziś (4 lutego), że prawdopodobną przyczyną tragedii było to, że kierowca autobusu wyjeżdżając z podporządkowanej drogi od strony Świniar nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu.

Sprawę bada sulęcińska prokuratura rejonowa. Jej szef Janusz Kodź powiedział nam, że jeśli kobieta straciła życie z powodu błędu kierowcy, może mu za to grozić od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Tadeusz Jacek, szef słubickiej firmy Transhand o wypadku dowiedział się krótko po zdarzeniu. - Natychmiast pojechali tam nasi ludzie, ale policjanci nie dopuścili ich na miejsce wypadku - opowiadał nam. Dodał, że nie wie dokładnie co się stało, bo policja i prokuratura odmówiła firmie podania jakichkolwiek szczegółów. - Czekamy na oficjalne informacje - mówił T. Jacek. - Na razie wiemy, że stan zdrowia naszego pracownika jest bardzo poważny, ale stabilny - dodał.

Potwierdziła to rzeczniczka szpitala na Dekerta Agnieszka Wiśniewska. - Pacjent leży u nas na oddziale intensywnej opieki medycznej. Ma uraz głowy, stłuczenie mózgu. W czasie wypadku doszło do złamania twarzoczaszki - mówiła Ewa Murmyło. Dodała, że kierowca autobusu nie może na razie samodzielnie oddychać i jest cały czas podłączony do respiratora. - Jego stan jest bardzo poważny, ale lekarze określają go jako stabilny - podkreśliła A. Wiśniewska.

Więcej na ten temat w czwartek, 5 lutego, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla północy województwa lubuskiego.

Zobacz też: Uroczystości pogrzebowe ks. Witolda Andrzejewskiego (zdjęcia, wideo)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska