Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A Kangur wciąż głodny

Marcin Łada
Leigh Adams potrzebował kilku sezonów, by dojrzeć do rozwodu z jawami. Zmienił motocykle i swą pozycję w Grand Prix. Już nie jest „wiecznie czwartym”, ale pewnym kandydatem przynajmniej do srebrnego medalu.
Leigh Adams potrzebował kilku sezonów, by dojrzeć do rozwodu z jawami. Zmienił motocykle i swą pozycję w Grand Prix. Już nie jest „wiecznie czwartym”, ale pewnym kandydatem przynajmniej do srebrnego medalu. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Leigh Adams wygrał wczoraj Grand Prix Łotwy. Nas najbardziej ucieszyło trzecie miejsce Tomasza Golloba.

Po świetnym występie Polaków podczas GP Skandynawii nasze apetyty wzrosły przed turniejem w Daugavpils.

Choć biało-czerwoni sporo stracili w poprzednich odsłonach, stawką jest miejsce w ósemce premiowanej występem w przyszłorocznym cyklu. Poza tym inaczej ogląda się turniej, w którym nasi są przynajmniej w półfinale.

Zaledwie przygrywka

Gollob i Wiesław Jaguś zmierzyli się już w II wyścigu. Pierwszy świetnie wyszedł spod taśmy i prowadził, a drugi pojechał jego śladem. Na wyjściu naszych podzielił przylepiony do krawężnika Chris Harris. Na dystansie "Jagoda" obronił się przed atakami Jasona Crumpa, a Gollob na ostatniej prostej przytrzymał szarżującego przy bandzie "Bombera".

W drugiej serii nasi zamienili się miejscami. Jaguś pierwszy wyszedł ze startu do VIII biegu, ale po zewnętrznej wyprzedził go Hans Andersen. Torunianin identycznym atakiem odbił pozycję. Niestety, Gollob zaspał pod taśmą i był figurantem w VII gonitwie, w której karty rozdawali Duńczycy Nicki i Bjarne Pedersenowie. Ale to była zaledwie przygrywka.

Przebojowy duet

Niektórzy mówią, że tylko Tomek potrafi wykorzystać bandę jako oparcie dla tylnego koła. Nasz as udowodnił to XII wyścigu. Rywale wyszli przy krawężniku, a on napędzał się przy deskach. Manewr Polaka zauważył Andersen i próbował skontrować. Miedzy płot i maszynę Duńczyka z trudem zmieściłaby się szczupła dziewczyna, ale Gollob dał radę. Klasę potwierdził w następnym wyścigu, przegrał tylko z Adamsem i był w półfinale.

"Jagoda" po błędach w XI biegu, w którym po dobrym starcie pozwolił się wyprzedzić Scottowi Nichollsowi i jadącemu z dziką kartą Grigorijowi Lagucie, musiał pracować na nagrodę aż do końca rundy zasadniczej.

W czwartej serii pomógł mu defekt Grega Hancocka, a w ostatniej świetnie wyszedł po dużej i odjechał rywalom.

Nicki już wie

Poza naszym duetem do decydującej fazy awansowali utrzymujący się przez cały czas w czołówce Adams i N. Pedersen. Australijczyk potrzebował tylko dwóch biegów, żeby dostroić się do łotewskiego toru, a później był bezbłędny.

Z kolei Nicki jakby zaczął kalkulować. On już wie, że tytuł mistrza świata ma prawie w kieszeni i nie musi wygrywać turniejów. Walczył, ale z rezerwą i osiągnął cel, wchodząc do półfinału. Niespodziewanie znalazł się w nim także Laguta, a stawkę uzupełnili świetny w sobotę Nicholls, Crump i wracający po kontuzji Andreas Jonsson.

Co ciekawe, mistrz świata wszedł do czołowej ósemki dopiero po ostatniej serii, w której zainkasował dwa "oczka" tylko dzięki uprzejmości wspomnianego Laguty. W XIX wyścigu Rosjanin z łotewską licencją zrobił mu miejsce pod bandą.

Centymetry szczęścia

PODZIAŁ PULI W GRAND PRIX ŁOTWY

1. Leigh Adams (Australia) 22 (2, 2, 3, 3, 3, 3, 6), 2. Nicki Pedersen (Dania) 19 (3, 3, 1, 3, 2, 3, 4), 3. Tomasz Gollob 14 (3, 1, 3, 2, 1, 2, 2), 4. Scott Nicholls (Wielka Brytania) 13 (1, 3, 2, 3, 2, 2, 0), 5. Wiesław Jaguś 11 (1, 3, 1, 2, 3, 1), 6. Jason Crump (Australia) 10 (0, 2, 3, 2, 2, 1), 7. Andreas Jonsson (Szwecja) 8 (3, 2, 0, 1, 2, 0), 8. Grigorij Laguta (Łotwa) 8 (3, 1, 3, 0, 1, 0), 9. Bjaerne Pedersen (Dania) 8 (2, 2, 2, 1, 1), 10. Rune Holta 7 (1, 1, 2, 3, 0), 11. Chris Harris (Wielka Brytania) 7 (2, 1, 1, u, 3), 12. Hans Andersen (Dania) 5 (w, 3, 2, w, 0), 13. Greg Hancock (USA) 3 (d, 0, 0, 0, 3), 14. Kaj Laukkanen (Finlandia) 3 (1, 0, 0, 2, 0), 15. Matej Zagar (Słowenia) 2 (2, 0, 0, 0, 0), 16. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 0 (w).

Liczyliśmy na powtórkę z Malilli i udało się. Pierwszy półfinał z dużą przewagą wygrał Adams, a za jego plecami finiszował Gollob. Zdecydowanie więcej emocji mieliśmy chwilę później. Od startu prowadził N. Pedersen, a za jego plecami walczyli Jaguś i Nicholls. Polak przylepił się do kredy, a Brytyjczyk "orbitował". Niestety, "Jagoda" postanowił wykorzystać błędy rywala dopiero na wyjściu z ostatniego łuku. Spóźnił się o kilka centymetrów.

W decydującym starciu na czele od startu usadowił się Adams, a z tyłu tasowali się Nicki i Gollob. Polak znów spróbował ataku przy bandzie. Na prostej wszedł między Duńczyka i deski, zahaczył, ale wyprzedził rywala. Chwilę później lider generalki odbił drugą pozycję.

Do końca zostały tylko trzy turnieje.
Klasyfikacja generalna: 1. N. Pedersen - 145 pkt., 2. Adams - 124, 3. Andersen - 92, 4. Crump - 89, 5. Hancock (USA) - 81, 6. Harris - 74, 7. Gollob - 70, 8. Nicholls - 63, 9. Jaguś - 61, 10. Holta - 55, 11. Jonsson - 53, 12. Jarosław Hampel (Polska) - 50, 13. B. Pedersen - 49, 14. Zagar - 38, 15. Lindbaeck - 25.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska