A poza tym sądzę, że Lubuskie należy uporządkować - felieton Marcina Kędryny

Marcin Kędryna
Ostatnio jak zaczynam cokolwiek pisać, przypomina mi się Starszy Katon i jego: „ceterum censeo Carthaginem esse delendam”, gdyż wszystkie pisane przeze mnie od tygodni teksty dotyczą afer w gorzowskim WORD i reakcji na nie Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego i reakcji na reakcje Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego

Więc jeszcze raz: do naszego dziennikarza zgłosiła się pani Magda, która pracowała w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Dokładniej: przestała pracować, po tym, gdy nie skorzystała z propozycji dyrektora: ona miała usługiwać seksualnie, a on przedłużyłby z nią umowę. Pani Magda poprosiła o pomoc zaangażowaną w sprawy kobiet poseł. Wybrała ją dlatego, że wcześniej, w tym biurze poselskim, na wyraźne polecenie dyrektora, zapisała się do partii. Pani poseł obiecała pomoc.

Efektów tej pomocy nie było, więc pani Magda przyszła do nas. Zaczęliśmy o sprawie pisać. Nasze teksty zaowocowały serią zupełnie kuriozalnych wypowiedzi, pani poseł, pani marszałek, urzędników samorządowych. No i poleceniem służbowym – dyrektor WORD ma złożyć prywatny akt oskarżenia wobec pani Magdy. Sprawa miała zdecydowanie lokalny charakter. Miała. Póki działania pani marszałek nie wypromowały jej na poziom ogólnopolski. Otóż pani marszałek postanowiła zrobić w naszej redakcji porządek i doprowadzić do usunięcia piszącego o sprawie dziennikarza. Urząd wykonał czynność urzędową, która – gdyby tylko regulamin nie ograniczał uczestników do osób fizycznych – dawała spore szanse na wyróżnienie w konkursie „Darwin Awards” – wysłał w tej sprawie do redakcji urzędowe pismo. Czego zrobić nie mógł, bo z jednej strony – nie miał do zajmowania się tą sprawą podstawy prawnej, z drugiej, łamał tym pismem konkretne przepisy prawa prasowego. Kuriozum. Dla świata, który nie jest Lubuskim Urzędem Marszałkowskim tak kuriozalne w swojej kuriozalności, że zainteresowało ogólnopolskie media, do których przy okazji dotarła sprawa pani Magdy, którą to sprawę zaczęto odmieniać przez wszelkie przypadki. To z kolei spowodowało wysyp listów, mejli, telefonów do redakcji, w których Lubuszanie opisują kolejne związane w WORD nieprawidłowości. Nieprawidłowości stawiające w naprawdę złym świetle nadzorujący WORD Urząd Marszałkowski. Anonimowo, pod nazwiskami, z dokumentami. Materiału tyle, że się będziemy tym zajmować przez kolejne miesiące.

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. W związku z jego wystąpieniem pani marszałek zwołała konferencję prasową. Konferencję, której kuriozalna kuriozalność przekroczyła kuriozalność (kuriozalną) wcześniejszych działań Urzędu. Wśród wcześniejszych było tłumaczenie, że odwołują dyrektora, gdyż jest niewinny (czy jakoś tak). Na ostatniej konferencji pani marszałek tłumaczyła, że RPO nie zażądał wyjaśnień, tylko o nie poprosił. I, że ma na to dowód, bo w piśmie napisano: uprzejmie proszę. Reszta konferencji chyba nie warta jest komentowania. Widać z niej było, że pani marszałek nie rozumie co zrobiła, co robi i o co w sprawie chodzi. Co jest właściwie trudne do uwierzenia, bo zastanawiające jest jak udało się jej przez tyle lat pełnić tak ważne funkcje w lubuskim samorządzie.

Samorząd ten wydaje teraz publiczne pieniądze na wykupywanie w lokalnej prasie ogłoszeń, w które w formie udającej dziennikarskie teksty opowiadają, że pani marszałek jest niesprawiedliwie oskarżana, oczerniana wręcz, w związku ze sprawą WORD. Zajmuje się sprawą, też wydawana przez urząd, paragazeta „Nasza Lubuska”. Robią to za moje – lubuskiego podatnika – pieniądze. Co gdyby nie to, że jest smutne, byłoby właściwie zabawne.

Tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich odkurzył ideę swojego poprzednika i wysłał do Ministerstwa Kultury list, w którym prosi uprzejmie o rozważenie zmian w prawie prasowym, które to zmiany zakazałyby wydawania samorządom własnych mediów pokazujących spaczony obraz świata. Gdyby przepisy zmienić Lubuski Urząd Marszałkowski zaoszczędzone pieniądze mógłby wydać na poszerzenie wiedzy swoich urzędników. Zwłaszcza na temat prawa administracyjnego, prawa samorządowego, Konstytucji. Choć nie wiem, czy taniej by nie było znaleźć kogoś innego, kto taką wiedzę już ma.

Czytaj więcej:

Opinie o aferze WORD:

iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 sierpnia, 16:58, Gość:

Tow. Kędryna to Wy nie wiecie że pracujecie w Gazecie Zakładowej firmy Orlen? Sądząc po facjacie to powinniście wiedzieć Towarzyszu co to jest Gazetka Zakładowa.

A tu krytykujecie, że marszałek wydaje swoją gazetkę. A co z Kubickim? Jemu to wolno. Czyżbyście tow. zmienili przekonania?

14 sierpnia, 10:16, Paw wymiotny:

Zadałem sobie trudu i mimo doznań typu obrzydzenie i mieszane uczucia itp dobrnąłem do końca zgłębiając kim był ,kim jest wspomniany przez Ciebie tow.Kędryna. Już wiem,że np uczęszczał do szkoły razem z obciachowym (Adrianem ) zwanym też preziem, zwierzchnikiem sił itp Potem Adrian wziął go na listę płac tzn udostępnił mu korytko przy swoim urzędzie. Spotkałem się też ze stwierdzeniem że posługując u 'Adriana'' zachowywał się i wizerunkowo kreował `cóś` na wzór nadwornego rabina :)) Widać,że w dalszym ciągu wspomniany Mercin ma potrzebę pisania zalizywania d... pisowym. Stąd też jego wypociny i próby zaistnienia w obajtkowych szmatławcach. Ten mendeczka jest na tyle bezczelny ,że udaje iż zna się na naszym regionie ... ? :))

No cóż obajtkowy orlen płaci mu za wypociny to ten coś skrobnie. Wydaje mu się,że ma ''wiedzę '' na temat kazdego województwa.. :))

yee.baniutki :)) :))

Najemne mendy jednak prędzej czy później kończą na bruku :)

17 sierpnia, 10:38, KK:

Najemne mendy kończą w Urzędzie Marszałkowskim bo służba Panie to nie drużba...

A tak prywatnie, ta włlochata morda ze zdjącia ci się podoba ?? Obciągnął byś mu prawda :)

K
KK
13 sierpnia, 16:58, Gość:

Tow. Kędryna to Wy nie wiecie że pracujecie w Gazecie Zakładowej firmy Orlen? Sądząc po facjacie to powinniście wiedzieć Towarzyszu co to jest Gazetka Zakładowa.

A tu krytykujecie, że marszałek wydaje swoją gazetkę. A co z Kubickim? Jemu to wolno. Czyżbyście tow. zmienili przekonania?

14 sierpnia, 10:16, Paw wymiotny:

Zadałem sobie trudu i mimo doznań typu obrzydzenie i mieszane uczucia itp dobrnąłem do końca zgłębiając kim był ,kim jest wspomniany przez Ciebie tow.Kędryna. Już wiem,że np uczęszczał do szkoły razem z obciachowym (Adrianem ) zwanym też preziem, zwierzchnikiem sił itp Potem Adrian wziął go na listę płac tzn udostępnił mu korytko przy swoim urzędzie. Spotkałem się też ze stwierdzeniem że posługując u 'Adriana'' zachowywał się i wizerunkowo kreował `cóś` na wzór nadwornego rabina :)) Widać,że w dalszym ciągu wspomniany Mercin ma potrzebę pisania zalizywania d... pisowym. Stąd też jego wypociny i próby zaistnienia w obajtkowych szmatławcach. Ten mendeczka jest na tyle bezczelny ,że udaje iż zna się na naszym regionie ... ? :))

No cóż obajtkowy orlen płaci mu za wypociny to ten coś skrobnie. Wydaje mu się,że ma ''wiedzę '' na temat kazdego województwa.. :))

yee.baniutki :)) :))

Najemne mendy jednak prędzej czy później kończą na bruku :)

Najemne mendy kończą w Urzędzie Marszałkowskim bo służba Panie to nie drużba...

P
Paw wymiotny
13 sierpnia, 16:58, Gość:

Tow. Kędryna to Wy nie wiecie że pracujecie w Gazecie Zakładowej firmy Orlen? Sądząc po facjacie to powinniście wiedzieć Towarzyszu co to jest Gazetka Zakładowa.

A tu krytykujecie, że marszałek wydaje swoją gazetkę. A co z Kubickim? Jemu to wolno. Czyżbyście tow. zmienili przekonania?

Zadałem sobie trudu i mimo doznań typu obrzydzenie i mieszane uczucia itp dobrnąłem do końca zgłębiając kim był ,kim jest wspomniany przez Ciebie tow.Kędryna. Już wiem,że np uczęszczał do szkoły razem z obciachowym (Adrianem ) zwanym też preziem, zwierzchnikiem sił itp Potem Adrian wziął go na listę płac tzn udostępnił mu korytko przy swoim urzędzie. Spotkałem się też ze stwierdzeniem że posługując u 'Adriana'' zachowywał się i wizerunkowo kreował `cóś` na wzór nadwornego rabina :)) Widać,że w dalszym ciągu wspomniany Mercin ma potrzebę pisania zalizywania d... pisowym. Stąd też jego wypociny i próby zaistnienia w obajtkowych szmatławcach. Ten mendeczka jest na tyle bezczelny ,że udaje iż zna się na naszym regionie ... ? :))

No cóż obajtkowy orlen płaci mu za wypociny to ten coś skrobnie. Wydaje mu się,że ma ''wiedzę '' na temat kazdego województwa.. :))

yee.baniutki :)) :))

Najemne mendy jednak prędzej czy później kończą na bruku :)

G
Gość
Tow. Kędryna to Wy nie wiecie że pracujecie w Gazecie Zakładowej firmy Orlen? Sądząc po facjacie to powinniście wiedzieć Towarzyszu co to jest Gazetka Zakładowa.

A tu krytykujecie, że marszałek wydaje swoją gazetkę. A co z Kubickim? Jemu to wolno. Czyżbyście tow. zmienili przekonania?
G
Gość
te redachtór ty czasem przyglądasz się swojej facjacie, masz jakieś lustro? Czy ty nie widzisz że łupież ci wlazł na to odrażające ryło ?? A feeee ty łapserdaku nie higieniczny
K
Krul Bul
Knury ubrały garnitury - i tyle w temacie...
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie