Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A w Kunowicach wciąż szyją, szyją i końca nie widać. To już maseczkowy zawrót głowy!

Aleksandra Sierżant
Aleksandra Sierżant
Krzysztof Zieniewicz wraz z żoną uszyli do tej pory ponad 300 tysięcy maseczek!
Krzysztof Zieniewicz wraz z żoną uszyli do tej pory ponad 300 tysięcy maseczek! Krzysztof Zieniewicz
Codziennie, od rana do nocy, z małymi przerwami na jedzenie - tak Krzysztof Zieniewicz z Kunowic wraz z żoną działają w swoim domowym zaciszu i szyją maseczki.

Na początku kwietnia pisaliśmy o niecodziennej akcji w Kunowicach - maseczki ochronne wisiały na płocie przy posesji. Każdy, kto potrzebował, mógł zabrać jedną ze sobą, oczywiście zupełnie za darmo. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę - wszystkie rozeszły się w mgnieniu oka!

Kto postanowił podzielić się tym cennym towarem? Krzysztof Zieniewicz wraz z żoną, którzy całe dnie siedzą przy maszynach i wciąż szyją i szyją i... nie przestają!

Ponad 3 tysiące maseczek!

Małżeństwo przyłączyło się do akcji ,,Nosisz - nie roznosisz", której inicjatorem jest Ekipa Szymona Hołowni, kandydata na prezydenta.

Ich mieszkanie zamieniło się w mały warsztat szwalniczy - stoi tam prowizoryczny stół do krojenia i oczywiście niezbędna maszyna. Nic dziwnego! W końcu działają jak masowa produkcja. Do tej pory udało im się uszyć już ponad 3 tysiące maseczek! Dokąd trafiły? Do mieszkańców gminy i oczywiście do szpitala w Słubicach.

lubuskie
  • Zakażonych114 408
    + 740
  • Zmarło2 736
    + 0

14. miejsce pod względem liczby nowych zakażeń.

polska
  • Zakażonych:+33 480(4 886 154)
  • Zmarło:+33(105 194)
  • Szczepienia:+19 509(51 564 403)
więcej
Dane zaktualizowano: 31.01.2022, godz. 10:45 źródło: Ministerstwo Zdrowia

Dopóki starczy im sił

- Maseczki szyjemy z bawełny medycznej i flizeliny. Są bardzo trwałe i skuteczne. Zrobiłem mały eksperyment - psiknąłem dezodorantem i nic nie przeszło na drugą stronę. Dopóki będzie taka potrzeba i dopóki starczy nam sił - będziemy szyli - zapewnia pan Krzysztof.

Razem z żoną szyją od rana do wieczora, od poniedziałku do niedzieli. Często kończą dopiero o godzinie 22, jednak nie poddają się. - Nie mamy czasu gotować, więc jemy pizze mrożone, coś na szybko. Nie narzekam, bo wiem, że ludzie czekają i jeśli nasza praca uchroni choć jedną osobę, to będziemy bardzo szczęśliwi - przyznaje Krzysztof Zieniewicz

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska