Ksiądz Marceli Prawica z diecezji radomskiej, pracujący na misji w Zambii, przeżył pod koniec ubiegłego tygodnia chwile grozy. Bandyci ostrzelali jego samochód. Kapłanowi nic się nie stało, udało mu się uciec.
Do ataku doszło w ubiegły czwartek. Ksiądz Marceli wracał do siedziby swojej misji w miejscowości Chimgombe. - Samochód został ostrzelany przez jakąś bandycką grupę - powiedział nam ks. Bernard Kasprzycki, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w diecezji radomskiej.
Auto zostało ostrzelane serią z karabinu. Ksiądz Prawica zatrzymał samochód i uciekł.
- Na szczęście, księdzu Marcelemu nic się nie stało. Był w lekkim szoku, ale jest cały i zdrowy. Nie został draśnięty kulą. Bandyci natomiast zabrali pojazd, przejechali nim kilkaset metrów i rozbili - poinformował ks. Bernard.
Ks. Marceli Prawica ma 66 lat. Od 15 października 1971 roku przebywa w Zambii. Ma jeden z najdłuższych staży misyjnych w Afryce.
- W Afryce, w Chimgombe Kościół się rodzi i rozwija. Tam jest ciągle wiele serc czekających na Ewangelię. Jestem ogromnie wdzięczny Bogu, że mogę pracować w afrykańskim buszu, głosić Ewangelię, pomagać ludziom, dzielić się jedzeniem z biednymi. Praca nie jest łatwa, ale Chrystus nikomu nie obiecywał łatwego życia - powiedział naszemu reporterowi prawie trzy lata temu ks. Marceli Prawica, kiedy przyjechał na kilka dni do Radomia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?