Sprawcami morderstwa byli ich rodzice Jadwiga i Krzysztof. N. Jadwiga winą obarczyła męża. Najpierw zabił Kamila. Potem wpadł na pomysł, że rodzina popełni zbiorowe samobójstwo. Adam, bliźniak Kamila, nie obudził się. Tak jak brata umieścił go w becce, którą wsadził do szafy. Potem w 2000 roku urodziła się Karolina, a rok później Maciek
Morderstwo w kamienicy przy Wólczańskiej w Łodzi. Poćwiartowane ciało w walizce na torach.
, Rodzice nie zarejestrowali noworodków w USC. Zaraz po urodzeniu dziewczynkę uduszono kłębkiem waty, a chłopiec poniósł śmierć w foliowym worku. Dzieci też znalazły się w beczkach. Sąd skazał Krzysztofa N. Na dożywocie, a jego żonę Jadwigę na 25 lat więzienia.
Duchy w Łodzi i województwie łódzkim
Od tych tragicznych wydarzeń minęły dwadzieścia dwa lat. Piotr. D, student Politechniki Łódzkiej zabił z zimną krwią trzy osoby. Był październik 1998 roku. Najpierw przyjęto zgłoszenie o zaginięciu taksówkarza Wojciecha Krasonia. Potem jego koledzy zauważyli przy ul. Wacława czarnego mercedesa, którym jeździł. Zaczęło go ścigać kilkudziesięciu taksówkaczy. W końcu mercedes uderzył w mur przy ul. Śląskiej. Z auta wybiegł młody mężczyzna. Strzelił do próbującego go zatrzymać Piotra Różejewicza i zabił go. W środku auta znaleziono zwłoki Krasonia i starszego mężczyzny, który pracował na parkingu na Widzewie.
Morderstwo w kamienicy przy Wólczańskiej w Łodzi. Poćwiartowane ciało w walizce na torach.
Zabójcą okazał się 23-letni Piotr D., student Politechniki Łódzkiej. Pochodził z porządnej, zamożnej rodziny. Zabijał, bo potrzebował pieniędzy. Musiał oddać dług bratu.. Mercedes miał mu posłużyć do napadu na kantor. Sąd skazał go na dożywocie.
Duchy w Łodzi i województwie łódzkim