- Studiujesz zaocznie. Skąd taki pomysł?- Chciałam się usamodzielnić, uniezależnić od rodziców. A więc zacząć pracę. Trudno jest jednak pracować i studiować w normalnym, dziennym trybie. Więc po skończeniu licencjatu w Wyższej Szkole Biznesu w Gorzowie przeniosłam się na studia zaoczne na Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Nie jest łatwo, bo na naukę mam znacznie mniej czasu niż studenci dzienni. Ale jakoś daję radę.
- Nie było problemu z przeniesieniem się z uczelni niepaństwowej na uniwersytet?- Żadnych. Na uniwersytecie brano pod uwagę oceny z obrony pracy licencjackiej. A z tym było u mnie nieźle. Nie zauważyłam też, żebym umiała mniej niż koledzy z państwowych uczelni.
.
- A nie boisz się, że ci koledzy z państwowych uczelni i studiów dziennych mają większe szanse na zdobycie pracy w przyszłości?- Nie. Dlatego, że studiując zaocznie wcale nie uczę się mniej niż inni. Jeśli ktoś się przykłada, to wynosi z uczelni tyle wiedzy ile potrzeba, bez względu na tryb nauki. Z drugiej strony będę miała przewagę nad kolegami ze studiów dziennych, bo już zdobywam doświadczenie zawodowe. Na razie jestem na stażu. Ale mam jeszcze dwa lata i na pewno zdążę znaleźć dla siebie coś ciekawego.
- A gdzie masz staż?- Pracuję w swojej pierwszej uczelni w dziale marketingu. Dostałam się tu bez problemu. Ale staż trwa tylko trzy miesiące. I nie wiem, czy będę miała przedłużoną umowę. Jednak bez względu na to gdzie, to i tak będę pracowała. Bo zależy mi na tym, żeby mieć jednocześnie tytuł magistra i doświadczenie.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?