Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Urbanowicz z Żar doczeka się remontu łazienki. Materiały budowlane już są w drodze

Janczo Todorow
- W tym kącie kuchni można urządzić łazienkę - mówi Agnieszka Urbanowicz z córką Klarą i liczy, że znajdą się ludzie wielkiego serca.
- W tym kącie kuchni można urządzić łazienkę - mówi Agnieszka Urbanowicz z córką Klarą i liczy, że znajdą się ludzie wielkiego serca. Janczo Todorow
Pani Agnieszka wychowuje trzy córki. Ledwo wiąże koniec z końcem. Czytelnicy poznali ją w czasie naszego pogotowia świątecznego.

Czytelnicy przysłali paczki żywnościowe, ubrania i zabawki dla dzieci. Kobieta nie kryje wzruszenia i wciąż powtarza słowa podziękowania. Ale pozostała jeszcze jedna sprawa do załatwienia. W naszym reportażu pisaliśmy o warunkach, w jakich żyje wraz z dziećmi. Mieszkanie to dwa pokoje: jeden duży, drugi mniejszy i kuchnia. Toaleta jest na korytarzu. Nie ma łazienki. - Dzieci muszę kąpać w wanience - mówi pani Agnieszka. - Wodę grzeję w garnkach na piecu. Kuchnia jest duża, można wykorzystać jej część i zrobić łazienkę. Ale nie stać mnie na modernizację. Samotnie wychowuję córki i nie pracuję. Dostaję zapomogę z pomocy społecznej, dodatek mieszkaniowy, a od czasu do czasu trafiają się prace interwencyjne. Cały mój dochód to ok. 1,5 tys. zł miesięcznie. I z tego muszę opłacić czynsz, gaz, prąd. Co miesiąc dodatkowo spłacam raty z tytułu zadłużenia czynszowego, które urosło do ok. 10 tys. zł. Mój partner pracuję, ale miesiącami nie dostaje wypłaty od właściciela firmy - dodaje.

Renata, najstarsza córka ma 15 lat i chodzi do gimnazjum. Młodsza, Magdalena, ma dziewięć lat i uczy się w podstawówce. Najmłodsza Klara ma dopiero dwa latka. - Nie chodzi do przedszkola, bo ja nie pracuję - tłumaczy matka. - A za opiekę w placówce trzeba zapłacić.

Po publikacji w "GL" o problemach rodziny, rozdzwoniły się redakcyjne telefony. Czytelnicy nie tylko przekazywali paczki. Zadzwonił do nas Andrzej Łodziński, właściciel firmy SPG z Zielonej Góry, oferując swoją pomoc. Zadeklarował, że dostarczy kompletne wyposażenie łazienki. - Zrobimy nawet projekt, dostarczymy wszystkie materiały do mieszkania. Tylko trzeba znaleźć wykonawcę, który wszystko zmontuje - powiedział nam wczoraj.

Chcemy doprowadzić sprawę do końca i pomóc bohaterce świątecznego reportażu. Materiały są, będzie projekt, brakuje jedynie wykonawcy, który wszystko zmontuje i urządzi łazienkę dla tej rodziny. Mamy nadzieję, że znajdzie się firma, która tak jak pan Andrzej Łodziński zechce nieodpłatnie wykonać prace. Czekamy na zgłoszenie ludzi dobrego serca, chętnie o nich napiszemy.

Drodzy Czytelnicy! Wiemy, że Wasze serca są wrażliwe na ludzką niedolę. Dziewczynkom i ich matce nie trzeba wiele. Każda forma wsparcia dla tej rodziny jest miłe widziana. Jeśli znajdzie się ktoś, kto zajmie się remontem łazienki, dziewczynki nie musiały się kąpać w wanience, jak za dawnych czasów.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska