(fot. fot. W. Waloch)
To właśnie pani Agnieszka jest kolejną szczęściarą w naszej loterii. Wczoraj wygrała skodę fabia combi w kolorze srebrnym. Losowanie odbyło się o godz. 13.00. - Ledwie się odezwałam, a w słuchawce usłyszałam jeden wielki krzyk - opowiada Marta Świątkowska z działu merketingu, która powiadomiła Agnieszkę o wygranej. - Tak wielkiej radości jeszcze nie słyszałam.
To prawda. Agnieszka przyznaje, że przeszła samą siebie. - Zaczęłam wrzeszczeć jak opętana, bo byłam w szoku - opowiada. - Skakałam, tupałam, rozbeczałam się z tej radości. Nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje.
- A ja byłam pewna, że pracę wreszcie dostała. Nawet z tego szczęścia podniosłam ją do góry - wtrąca Anita Przemyślańska, przyjaciółka, która w tym momencie była u niej w domu.
Agnieszka Osuchowska mieszka w Nowogrodzie Bobrzańskim, ma 25 lat z wykształcenia jest magistrem matematyki, od jakiegoś czasu na bezrobociu. Jest pewna, że ten wrzask szczęścia usłyszeli sąsiedzi. Nie mogła się pozbierać, tak była rozkojarzona. - A jak zadzwoniłam do mamy, to nie wiedziałam co gadam. Mama zrozumiała tyle, że ukradli nam starego forda - śmieje się. - Potem obdzwoniłam całą rodzinę. Kuzyn zdradził, że wczoraj miał sen i że w tym śnie to ja wygrałam skodę.
(fot. fot. Wojciech Waloch)
Do redakcji Agnieszkę przywiózł Adam Przemyślański, ojciec jej przyjaciółki. Bo nasza szczęściara nie była w stanie sama siedzieć za kierownicą. - Nogi jeszcze mam jak z waty - przyznaje. - A poza tym od tygodnia leczę się na zapalenie płuc i właściwie powinnam siedzieć w domu. Ale pokusa była silniejsza od choroby. Czuję się tak, jakbym nagle wyzdrowiała. Jeszcze do mnie nie dotarło, że będę jeździć nowym autem. Fajnie, że to kombi, bo będzie miejsce dla mojej Pumy. To mieszaniec boksera z nadwagą.
- Aga zasłużyła na tę nagrodę. To wspaniała osoba, która pomaga innym i teraz ta dobroć do niej wróciła - cieszy się Anita. - To jej drugi cud w życiu.
- Eeee tam, nie warto o tym mówić... - Agnieszka macha ręką. - Wygrałam z ciężką chorobą, to już przeszłość. Mam po prostu w życiu chyba nadmiar szczęścia.
W rodzinie Osuchowskich Gazeta Lubuska obecna jest od 30 lat. - Śniadanie od lektury GL zaczynamy - przyznaje Agnieszka. - A jak są jakieś loterie, czy konkursy to zawsze bierzemy w nich udział. Wcześniej usilnie walczyłam o mieszkanie. Nie udało się. Ale pamiętam, że raz wygrałam sto złotych i to przed Wielkanocą. Przydały się. No, a teraz taki prezent na Boże Narodzenie! Cudowny ten Mikołaj w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?