Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego Zielona Góra rozbiła MKS Kluczbork 4:0 i zrobiła duży krok w stronę Centralnej Ligi Juniorów U-15

Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego Zielona Góra wygrała lubuską ligę trampkarzy, MKS Kluczbork - opolską. W wyniku losowania oba zespoły walczą w barażu o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. W pierwszym meczu, na stadionie przy ul. Sulechowskiej w Zielonej Górze, gospodarze odnieśli zdecydowane zwycięstwo.

Początek spotkania był bardzo ciężki. I tak naprawdę, dopóki nie strzeliliśmy tych dwóch bramek, nie było wiadomo, jak to się zakończy.

Pierwszy gol dla Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego padł dzięki Aleksandrowi Wójcikowi i Igorowi Kurowskiemu. Pierwszy, ewidentnie faulowany przez rywala, wywalczył rzut karny. Drugi zaś zamienił "jedenastkę" na bramkę.

- Ten rzut karny, do którego stanąłeś... Nóżka drżała? - podpytywał po meczu Jacek Białogłowy z Radia Zielona Góra.
- Nie, spokojnie, byłem pewny - odpowiedział młody piłkarz.

Jeszcze w pierwszej połowie Igor Kurowski ponownie wpisał się na listę strzelców, podwyższając wynik na 2:0. - Początek spotkania był bardzo ciężki. I tak naprawdę, dopóki nie strzeliliśmy tych dwóch bramek, nie było wiadomo, jak to się zakończy - mówił Igor po meczu.

A skończyło się zwycięstwem Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego 4:0. Po przerwie trzecią bramkę dołożył Szymon Jabłoński, a wynik spotkania ustalił, pewnym strzałem po pięknym rajdzie lewą stroną boiska, Tomasz Dębski.

4:0 jest naprawdę dobrym wynikiem. Ale zawsze trzeba brać margines na to, że to jest sport i wszystko się może zdarzyć. Nie będziemy już świętować. Trzeba pojechać na rewanż i to zapieczętować.

Wynik 4:0 to przed rewanżem zaliczka więcej niż solidna, ale... - Mogła być solidniejsza - zauważył Maciej Górecki, trener Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego. - Mieliśmy o wiele więcej sytuacji, gdzie wydawałoby się, że piłka wpadnie do bramki i nie wpadała. Ale OK, 4:0 jest naprawdę dobrym wynikiem. Ale zawsze trzeba brać margines na to, że to jest sport i wszystko się może zdarzyć. Nie będziemy już świętować. Trzeba pojechać na rewanż i to zapieczętować.

Rewanż został zaplanowany na niedzielę, 23 czerwca, na głównej płycie Stadionu Miejskiego w Kluczborku. Początek o godz. 14.