Pojedynki pomiędzy CCC a KSSSE AZS PWSZ zawsze wyzwalają wiele emocji, bo te dwa zespoły grając ze sobą, niezależnie od sytuacji, wkładają w walkę całe serce. Nie inaczej było i w sobotę w hali Przy ulicy Dąbrowskiego w Polkowicach. Początek należał nieoczekiwanie do przyjezdnych, które prowadziły 4:0. Gospodynie jednak powoli opanowywały sytuację. Niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty, po pierwszym celnym rzucie za trzy punkty Evanthii Maltsi "pomarańczowe" zyskały sześciopunktową przewagę i wydawało się, że już po 10 minutach odskoczą rywalkom. Nic z tych rzeczy, w końcówce do głosu doszły akademiczki. Najpierw trafiła Lyndra Weaver i zmniejszyła rozmiary przewagi CCC do czterech "oczek", a potem, po dwóch niecelnych osobistych Gintare Petronyte i skutecznym rzucie Agnieszki Skobel zrobiło się 16:14 dla gospodyń.
W kwarcie numer dwa na parkiecie nadal toczyła się wyrównana walka. W szeregach akademiczek punktowały głównie Tatum Brown oraz Chioma Namaka. Z kolei w gronie gospodyń doskonale spisywała się Iva Perovanović, która pod koszem była nie do zatrzymania - trafiła pięć razy na sześć prób. Siedem punktów dołożyła Maltsi, a po pięć "oczek" zapisano na koncie Valeriji Musiny oraz Megan Frazee. Druga kwarta zakończyła się identycznym wynikiem jak pierwsza, co oznaczało, że do szatni polkowiczanki schodziły przy prowadzeniu 32:28. Niemal w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła drużyny prezentowały zbliżony poziom. Po zmianie stron mecz nadal był bardzo wyrównany. O prowadzeniu CCC decydowały celne rzuty trzypunktowe. W tym elemencie z dobrej strony pokazała się znana z tego, że potrafi celnie przymierzyć zza linii 6,75 Agata Gajda. W drugiej połowie trafiła dwukrotnie, za każdym razem wówczas, gdy przyjezdne niebezpiecznie zbliżały się do polkowiczanek. Ostatnia kwarta, a zwłaszcza jej początek, należał do gospodyń. Gdy na cztery minuty przed końcową syreną kolejną akcję CCC punktami spod kosza skończyła Sharnee Zoll i na tablicy świetlnej był wynik 56:41 dla CCC stało się jasne, że akademiczki zostaną pokonane w tym sezonie po raz trzeci. W końcówce podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego zmniejszyły rozmiary porażki, głównie dzięki rzutom osobistym, których wykonywały sporo, bo CCC miało na koncie pięć przewinień. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 56:49 dla "pomarańczowych".
- Cieszy wygrana. Pracujemy ostatnio dużo nad obroną, na czym cierpi nasz atak. Dziś były momenty dobrej gry, wyszło nam parę fajnych kontrataków. Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku - skomentowała po meczu Agata Gajda, rozgrywająca CCC.
- Robimy stały postęp i jestem z tego zadowolony. Dziewczyny wypełniły założenia taktyczne. Udało nam się niemal wyłączyć z gry Zoll, która jest motorem napędowym CCC. Ta drużyna ma jednak szeroki skład i wielkie możliwości. Zneutralizowanie poczynań jednej zawodniczki nie wystarczy, by powstrzymać całą drużynę. W kluczowych momentach Agata Gajda trafiła w swoim stylu za trzy punkty i było po meczu. Popełniliśmy za dużo strat, by myśleć o wygranej z tak dobrym zespołem, jak CCC - podsumował trener Maciejewski.
CCC POLKOWICE - KSSSE AZS PWSZ GORZÓW WIELKOPOLSKI 56:49
(16:14, 16:14, 12:10, 12:11)
CCC: Perovanović 14, Musina, Frazee po 9, Zoll 4, Walich 1 oraz Maltsi, Gajda po 9, Majewska 1, Petronyte 0.
KSSSE: Brown 15, Weaver 12, Skobel 4, Kaczmarczyk 2, Dźwigalska 0 oraz Nnamaka 8,
Smalley, Johnson po 4.
Sędziowali: Marcin Kowalski (Wrocław), Piotr Pastusiak (Szczecin)
Widzów: 800.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?