Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia). Czy epidemia w nas coś zmieni? Jaka po koronawirusie będzie Twoja społeczność, Polska, Europa, świat?

OPRAC.: Zbigniew Borek
W cyklu Ja, Ty, Pani i Pan(demia) liczymy przede wszystkim na głosy naszych Czytelników, także Twój, Pani, Pana. Można odpowiedzieć krótko i długo, na jedno pytanie i na każde, można też po prostu podzielić się z nami refleksją o czasie epidemii.
W cyklu Ja, Ty, Pani i Pan(demia) liczymy przede wszystkim na głosy naszych Czytelników, także Twój, Pani, Pana. Można odpowiedzieć krótko i długo, na jedno pytanie i na każde, można też po prostu podzielić się z nami refleksją o czasie epidemii. fot. pixabay.com
Piotr Siuda: Nie tylko na szczycie, ale również lokalnie nie ma „wodza” w trudnych czasach. Tomasz Rusek: Rozśmieszył mnie ksiądz latający nad miastem z monstrancją, by odgonić wirusa. Grzegorz Walkowski: Nie wiem, czy chciałbym żyć w innym kraju, raczej nie, nie muszą otwierać granic… To kolejne opinie w redakcyjnym cyklu „Gazety Lubuskiej”: Ja, Ty, Pani i Pan(demia). Czekamy także na opinię Twoją, Pani i Pana.

Dr. hab. Ilona Walkowska, profesor Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej: Zdziwiła mnie niezliczona ilość przedsiębiorców, którzy jeszcze w lutym byli we Włoszech na nartach, a w marcu nie mają z czego żyć.

Grzegorz Walkowski, trener personalny: Polska zdała egzamin, jak do tej pory, bo jesteśmy narodowi i kochamy swoje rodziny. Jestem przekonany, że zdrowy styl życia będzie niejednokrotnie ważniejszy niż ambicje zawodowe lub finansowe.

Tomasz Rusek, dziennikarz GL: Zawsze patrzyłem na krwiodawstwo jak na urocze hobby mojego ojca. Teraz oddałem krew, bo po raz pierwszy miałem poczucie, że powinienem to zrobić.

Dr Ewa Pawlak, dyrektor Muzeum Lubuskiego, adiunkt w Wyższej Szkole Biznesu w Gorzowie Wlkp.: Jestem szczęściarą, bo w domowym centrum zarządzania mam kogo i do kogo się przytulić, pogłaskać, poszeptać, wymienić poglądy, porobić coś razem. Mam komu zaparzyć kawę i obrać jabłko

Piątek 27 marca 2020
godz. 20.35
1389/16
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
PIOTR SIUDA

Problemem jest bezsilność władzy. Nie tylko na szczycie, ale również lokalnie nie ma „wodza” w trudnych czasach

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Tak... W Polakach pokazała to, że potrafimy się jednoczyć, wspólnie pomoc sobie nawzajem. Jedni szyją maseczki, inni wpłacają kasę na zrzutkach, by kupić sprzęt „na pierwszą linię frontu”, inni coś ugotują dla służb, a jeszcze inni zrobią zakupy swoim sąsiadom w kwarantannie lub starszym... Niestety, odwiecznym problemem jest bezsilność władzy i ciągłe „ujadanie” bez konkretnych działań. Wiem, że długo się to nie zmieni, ale dzisiejszy czas coraz bardziej to obnaża i to nie tylko na szczycie, ale również lokalnie nie ma „wodza” w trudnych czasach. Są błazny krzyczące o tarczy czy dyszcze gorzowskiej itp.
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Będzie biedna, ale zjednoczona, choć jak będzie bardzo ciężko, to zapewne Polak Polakowi okaże się wilkiem... Oby nie. Sam osobiście obserwuję, jak w ciągu ostatniego tygodnia z gorzowskiej mapy znikły dwie firmy zwalniając jednocześnie pracowników. Nie będzie to ciekawy czas i obawiam się głębokiej recesji, która nie ominie każdego z nas...
Piotr Siuda: Córka mi zrobiła zdjęcie paszportowe
Piotr Siuda: Córka mi zrobiła zdjęcie paszportowe fot. archiwum prywatne
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat po koronawirusie?
  • Nie mam pojęcia, na to pytanie będzie można odpowiedzieć lub się domyślić za dwa trzy miesiące...
  • Czy zrobiłem/zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewał(a)?
  • Nie.
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Miliony memów na FB związanych z kwarantanną, dziećmi itp.

Piątek 27 marca 2020
godz. 19.25
1389/16
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
TOMASZ RUSEK
DZIENNIKARZ „GAZETY LUBUSKIEJ”

Gdyby nie tysiące ludzi dobrej woli, wolontariuszy, pań Halinek i Grażynek z maszynami do szycia, to lekarze i pielęgniarki nie mieliby czym osłaniać twarzy

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Chyba za wcześnie na oceny. Mam jednak nadzieję, że wyciągniemy kilka ważnych wniosków: że nie jesteśmy nieśmiertelni i ujarzmiliśmy cały świat; że nie możemy patrzeć tylko na koniec swojego nosa, ponieważ zdrowie populacji zależy od zachowania nas wszystkich; że nasze przepisy i prawo nie przystają do wyzwań, jakie stawia przed nami przymusowa izolacja. Na pewno też państwo musi postawić na cyfryzację, unowocześnienie dosłownie wszystkiego. Musimy mieć szybki, stabilny, tani internet.
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Oby mądrzejsza, ostrożniejsza, lepiej przygotowana. Nie może być tak, że szpitale nie mają zapasów maseczek i kombinezonów na przynajmniej miesiąc. Przecież gdyby nie tysiące ludzi dobrej woli, wolontariuszy, pań Halinek i Grażynek z maszynami do szycia, to lekarze i pielęgniarki nie mieliby czym osłaniać twarzy. Cała walka z koronawirusem oparła się na pięknym zrywie. To wspaniałe, ale przerażające. Liczę też na to, że państwo zauważy, jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu służba zdrowia, policja, straż, nauczyciele. Zabawne, że na pierwszej linii frontu stanęli ci, którzy są fatalnie opłacani, którzy w ostatnich latach domagali się podwyżek i szli na starcie z rządem. Ale nawet nie pisnęli, gdy trzeba było się bić z koronawirusem. Szacun!
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Jeszcze bardziej się zamkniemy, skoszarujemy w swoich krajach. Ktoś chce się założyć? No i na pewno będzie biedniej. Jestem przekonany, że wiele miesięcy biznes będzie się zbierał po kryzysie.
Zawsze patrzyłem na krwiodawstwo jak na urocze hobby mojego ojca, a teraz oddałem krew, bo po raz pierwszy miałem poczucie, że powinienem to zrobić
Zawsze patrzyłem na krwiodawstwo jak na urocze hobby mojego ojca, a teraz oddałem krew, bo po raz pierwszy miałem poczucie, że powinienem to zrobić fot. Tomasz Rusek
  • Czy zrobiłem w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewał?

  • Oddałem krew, bo po raz pierwszy miałem poczucie, że powinienem to zrobić. Że tego wymaga sytuacja. Zawsze patrzyłem na krwiodawstwo jak na urocze hobby mojego ojca. A okazuje się, że to fajna sprawa. I że lata mijają, a krwi dalej nie daje się niczym zastąpić. Mam więc plan, by oddawać już regularnie.

    Tutaj przeczytasz, jak red. Rusek zamienił się w krwiodawcę. Na razie jednorazowo:
    Koronawirus w Lubuskiem. Nie masz jak pomóc? Masz jak. Idź oddać krew

    Nie sądziłem też, że autentycznie będę się martwił o rodziców. Od zawsze mam ich za sprawnych, zdrowych i dziarskich, a serio się o nich martwiłem i martwię. Trzy razy z własnej woli wypiłem też gorzką kawę, bo nie było kiedy pójść po cukier. Ale w końcu poszedłem.

W nowym cyklu "Gazety Lubuskiej" Ja, Ty, Pani i Pan(demia) czytaj:
Co po koronawirusie? Marcinkiewicz, Łazarewicz i inni w specjalnej akcji "Gazety Lubuskiej"

Co ma koronawirus do klęski głodu? Jaki świat wyłoni się po epidemii? Czytaj w akcji GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

Zdziwienie i śmiech. Strach i niepewność. Jak reagujemy na zagrożenie koronawirusem? Czytaj w akcji GL: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Rozśmieszyły mnie:
    - pierwsza wersja tarczy antykryzysowej
    - potrzeba spotykania się różnych gremiów w realu, by mogły spotykać się później online
    - ksiądz latający nad miastem z monstrancją, by odgonić wirusa
    - masowe zakupy papieru toaletowego (serio ludzie mieli zapas tylko na najbliższe trzy godziny?)
    - setki śmiesznych memów
    - poradnik jak zrobić maseczkę z bokserek
  • Zdziwiło mnie:
    - że praca w domu wcale nie jest lekka, łatwa i przyjemna
    - że tak wielu ludzi wierzy w teorie spiskowe i bzdury dotyczące wirusa, sposobów leczenia itp.
    - jak wielkie pokłady dobra i solidarności są w ludziach; akcje szycia maseczek, drukowania przyłbic, dostarczania jedzenia były autentycznie wzruszające.
    I właśnie te dobro i solidarność chciałbym zapamiętać z tej całej historii.

Piątek 27 marca 2020
godz. 19.25
1340/16
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
DR EWA PAWLAK
DYREKTOR MUZEUM LUBUSKIEGO W GORZOWIE WLKP., ADIUNKT W WYŻSZEJ SZKOLE BIZNESU

Koronawirus może zabić – jeśli nie nas, to ludzi z naszego otoczenia. Stajemy się coraz bardziej ludzcy w coraz bardziej nieludzkich warunkach

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Stajemy się coraz bardziej ludzcy w coraz bardziej nieludzkich warunkach. Wszelkie systemy mogą zaszwankować. Mogą się zawiesić, uszkodzić, to tylko technologia… Jest jednak jeden system, któremu nie grozi „złośliwość rzeczy martwych”. To system wartości. Dopóty człowiek jest człowiekiem, dopóki ma system wartości. Jesteśmy ludźmi, istotami społecznymi. Potrzebujemy trzymania za rękę, przytulenia, pocałunku, pogłaskania po głowie, poklepania po plecach, kontaktu wzrokowego… Potrzebujemy fizyczności. Bez niej przetrwamy tylko chwilę na chwilowych łączach.
Ewa Pawlak: Taki rysunek powstał u mnie, przed domem. Moje dzieci narysowały
Ewa Pawlak: Taki rysunek powstał u mnie, przed domem. Moje dzieci narysowały fot. archiwum prywatne
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Wierzę, że bardziej pokorna i mądrzejsza. Bardziej docenimy siebie nawzajem i tzw. codzienną rutynę.
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Jesteśmy globalną wioską. Żyjemy w świecie gęstej sieci międzynarodowych współzależności. Jesteśmy mieszaniną interesów i problemów. Oby ten niedostrzegalny przez ludzkie oko wirus spowodował widoczną gołym okiem wyrozumiałość, tolerancję, wzajemne wsparcie i współdziałanie w rozwiązywaniu globalnych problemów, którym będziemy musieli stawić czoła.
  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?
  • Dużo rozmyślam. Zredefiniowałam swoją definicję wolności.

Jestem menedżerem, nauczycielem akademickim i mamą dwójki dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym. Czas światowej pandemii koronowirusa nazwałam roboczo koroną. Tak, koroną, bo koronę noszą królowie i królowe. A kim jest współczesny człowiek? Jest „najlepszą wersją siebie”, „ królem swojego życia” . Od niego samego zależy przecież, jakie będzie jego życie… Jest wolny…
Dziś korona jest ciężka, czasem tak bardzo, że zmusza do ciągłego siedzenia na tronie, wydawania decyzji bez osobistego kontaktu ze światem z otoczonego fosą zamkniętego zamku. Na dodatek uciska i przeszkadza, jest ciężarem, który chciałoby się zrzucić. Ale nie można. Lepiej bowiem mieć koronę na głowie niż wirusa. Koronawirus może bowiem zabić – jeśli nie nas, to ludzi z naszego otoczenia.
W takich warunkach przyszło mi jednocześnie zarządzać rozproszonym zespołem 50 pracowników, realizować zajęcia dydaktyczne ze studentami, sprawdzać ich postępy w procesie pisania prac licencjackich, wspierać naukę własnych dzieci i prowadzić gospodarstwo domowe. Wszystko jednocześnie i wszystko zdalnie. To zdalne centrum zarządzania trzeba zaopatrzyć w niezbędne zasoby, przygotować posiłki, posprzątać, wyprać, zadbać o potrzeby domowników – zgodnie z teorią potrzeb np. Maslowa czy Herzberga.
Mamy mnóstwo dostępnych narzędzi, by móc realizować wiele procesów bez fizycznej obecności ludzi w jednym miejscu. Komputery, tablety, smartfony, aplikacje, oprogramowania, videokonferencje, czaty, komunikatory, platformy, systemy, filmy, zdjęcia, live`y, wirtualne spacery, gry on-line, nawigacje, mamy nawet cyberprzestępczość… To jednak tylko technologia i tylko substytuty.
Jesteśmy ludźmi. I do tego, by nimi być, potrzebujemy ludzi.
Jestem szczęściarą, bo w domowym centrum zarządzania mam kogo i do kogo się przytulić, pogłaskać, poszeptać, wymienić poglądy, porobić coś razem. Mam komu zaparzyć kawę i obrać jabłko. Mam z kim zatęsknić za spotkaniami w gronie przyjaciół i zwiedzaniem nowych miejsc. Są relacje. Jesteśmy wspólnotą rodzinną.

Ewa Pawlak: Jestem szczęściarą, bo w domowym centrum zarządzania mam kogo i do kogo się przytulić, pogłaskać, poszeptać, wymienić poglądy, porobić coś
Ewa Pawlak: Jestem szczęściarą, bo w domowym centrum zarządzania mam kogo i do kogo się przytulić, pogłaskać, poszeptać, wymienić poglądy, porobić coś razem fot. archiwum prywatne

Jestem szczęściarą, bo moi współpracownicy to mądrzy ludzie, na których zawsze mogę liczyć. Tworzymy zespół i razem dźwigamy nasze indywidualne korony. Każdy własną, każdy na swój sposób. Razem staramy się realizować działalność statutową muzeum najlepiej jak potrafimy. I tęsknimy za normalnością i sobą nawzajem. Jesteśmy wspólnotą muzelną.
Jestem szczęściarą, bo wykładam na uczelni, gdzie relacje są bardzo przyjacielskie. Studenci pozostają ze mną w stałym kontakcie i rozumieją, jak trudna organizacyjnie jest sytuacja. Jesteśmy wspólnotą akademicką.
Jestem szczęściarą, bo moje dwie najważniejsze skrzynki - serce i umysł są wyposażone w niezbędne do życia narzędzia, kształtowane przez lata poprzez osobiste relacje z ludźmi: miłość, wiarę, nadzieję, cierpliwość, empatię, entuzjazm, optymizm, wytrwałość, siłę, szacunek, odpowiedzialność. Tego nie nauczymy się zdalnie, ale możemy wykorzystywać w sytuacjach, gdy tylko zdalny kontakt jest możliwy. Czuję, że jestem częścią wspólnoty ludzkości. Czuję się za nią – w tej swojej małej części – odpowiedzialna. W obecnym czasie odpowiedzialność tę odczuwam szczególnie. Moja motywacja, by sprostać tej sytuacji jest bardzo silna. Codziennie pielęgnuję w sobie spokój i wdzięczność.
Mam na głowie ciężką koronę. Koronę ograniczeń związaną z pandemią. Jak my wszyscy. Mając wpływ na tak wiele, tak niewiele zależy od nas. Na co mamy wpływ? Nie zawsze na to, co się zdarza. Ale zawsze mamy wpływ na to, jak się zachowamy, jak zareagujemy, jakie działania podejmiemy i w jaki sposób skorzystamy z naszych skrzynek z narzędziami.

Piątek 27 marca 2020
godz. 17.30
1340/16
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
DR HAB. ILONA WALKOWSKA
PROFESOR GDAŃSKIEJ WYŻSZEJ SZKOŁY HUMANISTYCZNEJ

Zdziwiła mnie niezliczona ilość przedsiębiorców, którzy jeszcze w lutym byli we Włoszech na nartach, a w marcu nie mają z czego żyć

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Epidemia nas, Polaków, pouczyła jak wszystkich Europejczyków. Przypomniała, co ważne jest w życiu. Przewartościowała naszą codzienność. To taki szybki kurs życia z poprawnymi celami. Dotąd często żyliśmy razem, a osobno, nie mieliśmy czasu odrabiać z dziećmi lekcji, iść na spacer, ugotować obiad. Teraz niektórzy odkryli, że potrafią te rzeczy zrobić, a nawet upiec chleb. Nasze życie jest jak duży tort, który dzielimy po kawałku na rodzinę, pracę, hobby, przyjaciół... Każdy dzieli według własnych kalorii priorytetów. Jedynie w sytuacji zagrożenia możemy zmierzyć się z prawdziwymi celami, postawić sobie słuszne zadania. Wówczas nasz tort zaczynamy dzielić na rodzinę, najbliższych, przyjaciół. W tym torcie niewielką część zostawiamy na pracę i wszechmogące pieniądze. I to miejmy nadzieję zostanie w nas, Europejczykach
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • To będzie społeczność mądra, która odkryła słuszną kolejność zadań w planie na życie. Na ulicach, w pracy i rodzinie zawita radość z życia i zagości więcej wzajemnej życzliwości. Będziemy lepsi. Pytanie tylko jak długo?
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Polska zdała egzamin, jak do tej pory, bo jesteśmy narodowi i kochamy swoje rodziny. Szanujemy swoich dziadków i rodziców, to oni wyznaczali wartości i są niezastąpieni dla nas w naszym codziennym życiu. Np.: niewątpliwie na pierwszej pozycji jest w Polsce instytucja babci. Polska ugruntuje swoje narodowe korzenie i umocni się w Europie.
  • W Europie w kontekście politycznym zajdą zmiany. Niestety Europa, właściwie Unia Europejska, jest słaba, a szkoda. Na ciężkie czasy potrzebna jest silna władza. W Europie powiało chłodem. Epidemia ujawniła, że trzeba umieć o siebie zadbać, że Unia Europejska nie załatwi wszystkiego i nie ześle zbawcy. Co jednak może dobrze wpłynąć na spowolnienie globalizacji, głównie przez wzrost wartości samego życia np. we włoskiej kawiarni, przy francuskim śniadaniu czy na hiszpańskiej wyspie. Europa to niezwykły kawałek świata, fajnie, gdyby taki został.
Ilona Walkowska: Warto postawić sobie cel: co ja mogę zrobić dla mojego kraju, rodziny... Usiąść i podzielić tort życia od nowa.
Ilona Walkowska: Warto postawić sobie cel: co ja mogę zrobić dla mojego kraju, rodziny... Usiąść i podzielić tort życia od nowa. fot. archiwum prywatne
  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?
  • Tak, upiekłam bułki 😊 ale czy zrobiłam coś, co polepszy nasze życie? Jeszcze nie. Dlatego warto postawić sobie cel: co ja mogę zrobić dla mojego kraju, rodziny... Usiąść i podzielić tort życia od nowa. To już będzie dobry początek.
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Zdziwiła mnie niezliczona ilość przedsiębiorców, którzy jeszcze w lutym byli we Włoszech na nartach, a w marcu nie mają z czego żyć. A gdyby nie było podatków i rządu, to co... Wiem, że to ogromny problem, kiedy trzeba teraz wypłacić wynagrodzenia pracownikom, ale zwyczajnie trzeba robić zapasy - na wszelki wypadek, jak mówiła babcia.

Piątek 27 marca 2020
godz. 17.30
1340/16
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne w Polsce)
TRENER PERSONALNY GRZEGORZ WALKOWSKI

Nie wiem, czy chciałbym żyć w innym kraju, raczej nie, nie muszą otwierać granic

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Ja reprezentuję środowisko sportowe, w naszej społeczności dbamy nie tylko o wysportowaną sylwetkę, ale i o zdrowy styl życia. I to z pewnością właśnie zdrowie dla wielu Polaków, tym samym Europejczyków, będzie najważniejsze. Będziemy więcej uwagi poświęcać sobie i swojemu zdrowiu. Jestem przekonany, że zdrowy styl życia będzie niejednokrotnie ważniejszy niż ambicje zawodowe lub finansowe. Już dziś apeluje rząd o spacery i mówi, jak są ważne ruch i dobre odżywianie, sądzę, że choć to straszny strach przed wirusem, to jednak on ma moc sprawczą i wielu nakłoni do zdrowego trybu życia.
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Społeczność po koronawirusie - ta, w której żyję i pracuję - z pewnością uzbroi się w nowe instrumenty i narzędzia do pracy. Okazało się, że przestrzeń wirtualna, jaką wyprodukowaliśmy, pozwala na pracę zdalną w wielu zawodach, również moim. Jestem obecny w sieci i realizujemy plany ćwiczeniowe z moimi klientami. Jest wiele inspirujących możliwości, programy indywidulane, grupowe oraz zadania personalne.
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Polska będzie silniejsza, zjednoczona, już odczuwa się większe zaangażowanie społeczne, a to dobry znak. Wirus to wspólny wróg, a Polacy są zjednoczeni w działaniach w zwalczaniu epidemii. Wirus to nie tylko wróg - to siła, która spowodowała nową moc w Polaku. Dziś Polak dostrzega polskie produkty, polskie morze, polskie hotele, Polacy wracają do Polski. Europa i świat dzisiaj są daleko, mamy tu swoją wojnę i chcemy ją wygrać. Nie wiem, czy chciałbym żyć w innym kraju, raczej nie, nie muszą otwierać granic.
Grzegorz Walkowski: Codziennie pokazuję, że w domu też można szybko małą przestrzeń zaadoptować na siłownię i skutecznie trenować
Grzegorz Walkowski: Codziennie pokazuję, że w domu też można szybko małą przestrzeń zaadoptować na siłownię i skutecznie trenować fot. archiwum prywatne
  • Czy zrobiłem w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewał?
  • Kiedy byłem młody, nie było ani Internetu, ani telewizji satelitarnej, a siłownie były rzadkością. Pewnego dnia zobaczyłem w telewizji rosyjski balet i chciałem mieć taką sylwetkę i mam. Ćwiczyłem za pomocą prostych, dostępnych sposobów domowych. Dziś nie jest dla mnie problemem wrócić trochę do tamtych czasów, codziennie pokazuję, że w domu też można szybko małą przestrzeń zaadoptować na siłownię i skutecznie trenować.

Akcja „Gazety Lubuskiej”: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)
To tylko niektóre wypowiedzi, jakie już zebrałem po rozesłaniu takiej (mniej więcej) wiadomości:
Cześć/witam/dzień dobry. Próbuję jakoś zapisać ten czas, chciałbym więc Cię/Pani/Pana prosić o współudział i odpowiedzi.

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat po koronawirusie?
  • Czy zrobiłem/zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewał(a)?
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?

Możesz/może Pan(i) odpowiedzieć krótko i długo, na jedno pytanie i na każde. Bardzo mi zależy, żeby to Pani/Pan, żebyś to Ty zdecydował (a), jak się przedstawić. Jeśli jeszcze otrzymam od Ciebie/Pani/Pana towarzyszącą fotkę (Twoją/Pani/Pana lub otoczenia, tego, co robisz lub co widzisz), będę tym bardziej zobowiązany/będzie całkiem ekstra. Możesz/może Pan(i) to wysłać np. Messengerem czy na [email protected], mogę też zadzwonić i odpowiedzi spisać. Proszę tylko o sygnał, czy mogę na to liczyć. Z odpowiedzi Twojej/Pani/Pana, moich Bliskich, Kolegów i Koleżanek, Znajomych, Mniejznajomych, a może i Całkiem Nieznajomych sklecę całość. Mam nadzieję, że sensowną ;)

Wiadomość (dopasowaną do adresata, bez tych wszystkich ukośników) wysłałem do wielu osób. Niektóre z nich już odpisały - odpowiadając na moje pytania albo całkiem według własnego pomysłu. Z niektórymi rozmawiałem telefonicznie albo wymieniałem się wiadomościami na Messengerze. Każda taka wypowiedź czy rozmowa jest dla mnie niebywale ważna.
Dzięki wielkie!
A może Ty, Pani i Pan też dacie się namówić?
Zapraszam!
Zbigniew Borek

Koronawirus. Co powinieneś wiedzieć o kwarantannie?

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska