Aktywne Kobiety rozmawiały w Zielonej Górze. "My łączymy wiele ról, bo to wynika z naszej pozycji obyczajowej i społecznej"

Na spotkanie, w którym wzięli udział studenci uniwersytetu i mieszkańcy, zaprosiła Małgorzata Gośniowska-Kola.

- Takie spotkania są bardzo ważne, żeby troszeczkę poszerzyć naszą wiedzę - my akurat jesteśmy z kierunku socjologii - to nam na pewno pozwoli zaczerpnąć z doświadczenia tych kobiet z perspektywy, o której zazwyczaj nie słyszymy na co dzień.

- Nie jest tak, że nie ma dyskryminacji. Natomiast dobrymi przykładami, dzieleniem się z innymi myślę inspirujemy innych. Cechą istotną kobiety w polityce jest wielozadaniowość. My łączymy wiele ról, bo to wynika z naszej pozycji obyczajowej i społecznej. To się później przydaje w życiu zawodowym i politycznym - powiedziała Anna Gębicka.

Elżbieta Płonka zwróciła natomiast uwagę, że to kobieta ma więcej do poświęcenia, podejmując rolę w polityce, i zwykle wymaga to zgody rodziny.
- Nasze role są równoważne, ale to kobiecie trudniej jest powiedzieć tak, wchodząc na to pole działania.

Prelegentki opowiadały o swoich trudnych decyzjach, które wymagały często pozostawienia wypracowanego życia zawodowego. Dokonywania wyborów kosztem życia rodzinnego. - Kiedy zadzwonił prezydent Andrzej Duda i zaproponował mi stanowisko szefa kancelarii, miałam ściśnięte gardło i pomyślałam sobie, czy ja dam radę? - opowiadała Halina Szymańska. - Kilka razy w swoim życiu miałam trudne wybory, ale nigdy się nie cofnęłam. I nie żałuję tego, że stało się tak, jak się stało. Zawsze warto podejmować rękawicę.

Na przenikanie się rodzajów działalności zwróciła uwagę Małgorzata Gośniowska-Kola: - One się przenikają. Pewne role, które się pojawiają, człowiek przyjmuje w sposób naturalny, szczególnie te społeczne. Tak było i w moim przypadku. One potem rzutują na to, co się prezentuje w polityce.

- Kobiety aktywne społecznie czy te, które piastują stanowiska na wysokim szczeblu, muszą być bardzo dobre - zwróciła uwagę Helena Hatka. - Śmiem powiedzieć, że nawet lepsze niż mężczyźni, którzy pełnią podobne funkcje. Zawsze natomiast, kiedy obejmowałam nową funkcję w polityce, czułam, że robię porządki. My się różnimy od mężczyzn i to się przekłada na naszą jakość pracy na stanowiskach menedżerskich. Kobieta zawsze jest bardzo zaangażowana. Stawia sobie sama wymagania.
Według uczestników spotkanie było bardzo potrzebne. - Myślę w sensie i politycznym, i biznesowym, i społecznym. To jest spotkanie, które ma nas łączyć.

Myślę, że takie wsparcie między kobietami, ale w ogóle między ludźmi jest bardzo pożądane.
- Zbliżający się Dzień Kobiet to jest taki czas podsumowań - powiedziała Elżbieta Rafalska, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - Szczególnie, żeby też powiedzieć, jak w Polsce poprawia się, jaka jest aktywność zawodowa, jak rośnie rola i znaczenie kobiet na wszystkich poziomach, poczynając od sołtysów, wójtów, burmistrzów, po stanowiska centralne”.