Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale kanał

DARIUSZ CHAJEWSKI (68) 324 88 36 [email protected]
Wystarczą popularne krótkofalówki, by dowiedzieć się wszystkiego o sąsiadach. Telekomunikacja Polska przyznaje, że o tym wie, ale nic nie może zrobić.

Jerzy Sobczuk z Wrocławia przyjechał na wakacje do podkrośnieńskich Łochowic. Jako zapalony kolarz zabrał z sobą krótkofalówki, popularne walkie-talkie, by utrzymywać kontakt w rowerowym peletonie.
- Niespodziewanie krótkofalówka dostarczyła mi wieczornej rozrywki - mówi wrocławianin. - Słyszałem rozmowy prowadzone przez okolicznych właścicieli stacjonarnych telefonów.

Ale kanał

Na kanale 16 o częstotliwości UHF 462,5750 MHz ktoś opowiadał, jak dobrze sobie popił dnia poprzedniego. Kolejne częstotliwości i kolejna transmisja na żywo. A to relacja z planów kulinarnych jednej pani, a to wyciąg z zamierzeń wakacyjnych pewnej rodziny.
- Nie wsłuchiwałem się w te rozmowy, ale gdybym tylko chciał mogłem dowiedzieć się naprawdę wielu ciekawych rzeczy - dodaje J. Sobczuk.
- Człowiek o złych zamiarach może to wykorzystać w przestępczym celu.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma osobami korzystającymi z popularnych radiotelefonów. Telekomunikacja zaproponowała je im, gdy nie chcieli zbyt długo czekać na podłączenie klasycznej linii.
- Nie miałam o tym pojęcia, natychmiast z tego telefonu zrezygnuję - denerwowała się mieszkanka podkrośnieńskiej wsi. - Przecież to skandal.

Tylko chwilowo

Jak przyznaje Roman Wilkoszewski z TP SA telekomunikacyjny potentat doskonale zdaje sobie sprawę z ryzyka. Oto po przejściu z analogowej telefonii komórkowej na cyfrową TP pozostały urządzenia - maszty, centrale, terminale. Aby to się nie zmarnowało postanowiono wykorzystać całe to dobro podłączając abonentów, do których nie ma drogi kablowej.
- Wiemy doskonale, że nie jest to dobre rozwiązanie z winy złej jakości sygnału, braku szans na podłączenie internetu i nie trzeba filozofii, aby wychwycić ten sygnał - uważa Wilkoszewski. - Informujemy abonentów, że jest to rozwiązanie tymczasowe.
Abonenci twierdzą, że nie dawali zgody na podsłuchiwanie ich rozmów. Z kolei J. Sobczuk zastanawia się, czy nie ma sposobu na kodowanie sygnału radiotelefonów.
- Może i jest, ale koszty byłyby wyższe niż to wszystko warte - tłumaczy Wilkoszewski. - Mamy 11 mln abonentów, z czego ci korzystający z radiotelefonów to nawet nie procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska