To potężny zbiór, który do tej pory znany gorzowianin trzymał u siebie. - Zbierałem pocztówki od lat, od kiedy zameldowałem się w mieście, czyli od 1988 r. Łatwo nie było. Kupowałem, zdobywałem, brałem udział w aukcjach, poszukiwałem, wymieniałem, wiele nabyłem za granicą: w Niemczech czy Czechach. Jest na nich niemiecki Landsberg i potem polski Gorzów - wyjaśniał wczoraj pochodzenie zbioru. Sobie zostawił tylko część. Ponad 3 tys. sztuk przekazał w depozyt Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Dlaczego? - Cenię świetną pracę naszej biblioteki, dbałości o historię, ogrom pracy, jaką włożono w pogłębianie i szerzenie wiedzy o Nowej Marchii. Pomyślałem, że te widokówki mogą się przydać, pomóc, wnieść coś nowego - tłumaczył nam przedsiębiorca.
Więcej w czwartkowym wydaniu ,,GL'' dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?