Alfa Gorzów najpewniej z brązem mistrzostw Polski piłkarzy wodnych. Radość w klubie umiarkowana

– Czekamy na potwierdzenie Polskiego Związku Pływackiego, ale zazwyczaj ten zatwierdza decyzje Komitetu Technicznego Piłki Wodnej – mówi prezes klubu Sebastian Żabski, po tym jak w poniedziałek 18 maja Komitet Techniczny Piłki Wodnej podjął decyzję o zakończeniu rozgrywek ligowych seniorskich i turniejów młodzieżowych, przerwanych z dwa miesiące temu, wskutek pandemii koronawirusa i przyznać medale zgodnie z aktualną tabelą. A w niej zawodnicy trenerów Jacka Osińskiego i prezesa Żabskiego byli na trzeciej lokacie.

Niemniej jednak radość w Alfie jest umiarkowana. – Na pewno nie cieszymy się, bo nie zagraliśmy całego sezonu. A gramy po to, żeby pokazać kibicom piłkę wodną w Gorzowie. I samemu pokazać się im z jak najlepszej strony. A w tym przypadku, niestety – ze względów od nikogo niezależnych – odebrano każdemu klubowi taką możliwość – nie ukrywa Żabski.

Ten nie kryje też, że liczył w tym sezonie na medal z cenniejszego kruszcu. – Każdy z nas jest sportowcem, więc wierzyliśmy, że można osiągnąć jak najwięcej. Pierwszą rundę, poza jednym dwumeczem, rozegraliśmy na wyjeździe, bo tak ułożył się terminarz, więc po cichu liczyliśmy, że może udałoby się nam powalczyć z ŁSTW Łódź o drugie miejsce w tabeli i obronić się przed atakami wzmocnionego na rundę rewanżową Waterpolo Poznań, które było na czwartej pozycji [Alfa zdobyła dwa punkty więcej niż Waterpolo i pięć mniej niż ŁSTW, ale jeśli gra była kontynuowana, to matematycznie i piąte KSZO Ostrowiec Św. mogłoby wyprzedzić gorzowian, zwłaszcza, że rozegrali o dwa spotkania mniej – dop. red.]. Skończyło się jak skończyło się i trzeba cieszyć się z tego, co mamy na tę chwilę. I mieć nadzieję, że nowy sezon zostanie rozegrany w pełnym wymiarze – mówi gorzowianin.

Tym samym gracze Osińskiego i Żabskiego zdobyli 14 punktów w dziesięciu meczach, zdobywając 138 bramek, tracąc 96 – i pierwszy raz w historii klubu stanęli na seniorskim podium. Tak więc to najlepszy sezon Alfy też z tego względu, że w tej kampanii byli trzeci w finale Pucharu Polski. Mistrzem kraju i zdobywcą tego trofeum został WTS Polonia Bytom.

W rywalizacji juniorów turniej finałowy o złoty krążek nie doszedł do skutku, ale… – Była runda rozstawiająca, w której zagrały cztery najlepsze drużyny. I w niej, jak widać po wynikach, Alfa była bezkonkurencyjna – zwraca uwagę prezes.

I aby utrzymać tę dyspozycję, cały czas trenują. A przynajmniej próbują trenować. – Mamy indywidualną rozpiskę dla każdego zawodnika. Ale jest to tylko trening podtrzymujący kondycję fizyczną ogólną. Chłopcy codziennie te wyniki raportują, dzięki aparaturze, którą zakupiliśmy. Staramy się jak możemy, żeby to wyglądało profesjonalnie. Ale wiadomo, piłka wodna opiera się na wodzie. Dopóki jej nie będzie, to nie będziemy mogli mówić o treningu profesjonalnym – uśmiecha się Żabski.

Co czeka nas w przyszłości? – Chcemy wystartować w normalnej formie, ale to wszystko jest niezależne od nas. Nie wiadomo też, co z planami rozszerzenia ekstraklasy. Z uwagi na dostępność basenów. Na razie czekamy na informację. Ta decyzja Komitetu Technicznego musi być podjęta rzetelnie, ale i miarę szybko. Słyszymy o coraz większych poluzowaniach związanych z pandemią, więc jest szansa, że w październiku w normalnej formie wystartujemy. Na szczęście mamy młody zespół, więc ci chłopcy mogą szybko wrócić do formy po koronawirusie. Liczę, że w sierpniu będziemy mogli wejść do wody i wypracować formę na rozpoczęcie ligi w październiku.

POLECAMY:
Lubuski żużel pogrążony w żałobie. Zmarła zasłużona postać dla speedwaya

POLECAMY:
Kibice Stali Gorzów! Tak wyglądały stare programy żużlowe na meczach Stali w Gorzowie

POLECAMY:
Rozmowa wideo z Markiem Grzybem, prezesem klubu Stal Gorzów

POLECAMY:
Derby o brąz: Cash Broker Stal Gorzów - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra

POLECAMY:
Sprawdź, czy wiesz wszystko o Bartoszu Zmarzliku i rozwiąż nasz test