Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alicja Majewska: Do Zielonej Góry wracam z sentymentem

Danuta Kuleszyńska
Alicja Majewska z Włodzimierzem Korczem koncertowali już na Winobraniu w latach 70 i 80.
Alicja Majewska z Włodzimierzem Korczem koncertowali już na Winobraniu w latach 70 i 80.
Rozmowa z Alicją Majewską, która o godz. 19.00 wraz z Włodzimierzem Korczem rozpoczną koncert przy ratuszu.

- Ponoć mija właśnie 40 lat od pani zielonogórskiego debiutu. - Nie do końca tak było. Śpiewałam w konkursie piosenki radzieckiej i utknęłam na eliminacjach ogólnopolskich i do Zielonej Góry nie dotarłam. Odpadłam, po prostu.

- Nie poznali się na pani talencie.- Nie poznali. I teraz, gdy bywam na różnych konkursach, to pocieszam młodych artystów, by nie rozpaczali, gdy im się noga powinie, bo to nie koniec świata. I że jeszcze wszystko przed nimi.

- Pani dziś zaśpiewa na Starym Rynku, ale czy słyszała pani cóż to za święto obchodzi właśnie Zielona Góra?

- Oczywiście. To Winobranie. Pamiętam, że w latach 70 i 80 występowałam na Winobraniu z Partitą, ale tak naprawdę to nie mam pojęcia w jaki sposób to święto obchodzicie.

- Ludzie się bawią, handluja i dużo piją. - Piją?! O Boże, to jak ja będę śpiewała przy tym fortepianie!

- Niech się pani nie denerwuje. Piją, ale butelkami nie rzucają, są spokojni...- No to kamień z serca mi spadł. Bo już się wystraszyłam.

- A pani nie jest amatorką wina?- Jestem, ale ubolewam, że pić nie mogę, bo mam taką przypadłość, że od razu dopada mnie nadkwasota i ma kłopoty z gardłem. Foniatrzy dopatrują się zależności między chrypką, a dolegliwościami gastrologicznymi. Wina nie miałam w ustach od wielu lat.

- Gdzie się Pani zatrzyma w Zielonej Górze.- W hotelu Amadeus. A rano ruszę w dalszą drogę, na kolejne koncerty.

- To taki kameralny, ładny hotel w ustronnym miejscu, w starej części miasta. - Cudownie! Uwielbiam takie miejsca, wąskie, stare uliczki, które prowadza do nieba... Wróciłam właśnie z Toskanii, Wenecji i Florencji... Pamiętam, że przecież Zielona Góra też ma takie piękne kamienice, uliczki... Z sentymentem zresztą przyjeżdżam tutaj. Proszę sobie wyobrazić, że to właśnie zielonogórska estrada była sponsorem mojego pierwszego programu, który nazywał się "Bardzo przyjemny wieczór" i za który w roku 1978 dostaliśmy gwoździa sezonu, jako najlepszy program w Polsce... Boże, to już 30 lat minęło.

- A dzisiaj co pani zaśpiewa zielonogórzanom?- Wszystkie znane utwory: od "Być kobietą", po "Odkryjemy miłość nieznaną" , żagiel... Będzie to taki kameralny, spokojny koncert ze mną, Włodkiem i fortepianem.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska