- Nie. Ale może pani złożyć wniosek o zabezpieczenie i domagać się, by na czas procesu mąż łożył na utrzymanie rodziny jedną ogólną kwotę. Może też pani wyszczególnić te alimenty jako alimenty na syna i na panią. Te alimenty na panią mogą być nieco wyższe niż normalnie, bo kobieta w ciąży ma większe potrzeby. A jeśli w trakcie procesu zdąży pani urodzić, wtedy trzeba dodatkowo zgłosić wniosek o alimenty na nowonarodzone dziecko. Po rozwodzie mogłaby pani domagać się alimentów na siebie, gdyby pani znajdowała się w niedostatku, czyli gdyby pani nie mogła pracować z uwagi na swój zły stan zdrowia. Rozwód bez orzekania o winie przesądza o tym, że na siebie alimenty mogłaby pani pobierać tylko przez pięć lat od uprawomocnienia się wyroku.
.
- Może pan zwrócić się do syna, by złożył w pańskim zakładzie pracy wniosek o to, by alimenty zakład przesyłał na jego imię i nazwisko oraz jego adres, jeśli jest inny niż adres matki.
Natomiast do sądu rodzinnego może pan złożyć pozew, ale przeciwko synowi, a nie jego matce, o uchylenie alimentów procentowych i ustalenie kwotowych, szczególnie wtedy, gdy ma pan więcej niż jedno źródło dochodu. W zasadzie odchodzi się od alimentów procentowych, bo zdają one egzamin przy stałej i pewnej pensji, najczęściej w zakładach państwowych a tych jest coraz mniej.
- Tak. I jest pani zwolniona z kosztów sądowych. Ale wcześniej warto listem poleconym wysłać prośbę do ojca dziecka o podwyższenie alimentów w związku ze zwiększonymi potrzebami syna, bo nie jest pani w stanie utrzymać go za dotychczasową kwotę. Określić termin odpowiedzi. Jeśli nie odpisze lub nie zgodzi się, należy wystąpić do sądu o podwyższenie alimentów. W piśmie do sądu trzeba wskazać koszty utrzymania syna, podać np.: ile syn ma wzrostu, ile kosztowała wyprawka do szkoły, jakie ma dodatkowe płatne zajęcia, że pani utrzymuje się z niewielkiej renty, ile kosztuje utrzymanie mieszkania, prąd, czynsz. Opisać trzeba, że ojciec jest murarzem, że cały ciężar wychowania spada na panią, bo on zupełnie z synem nie utrzymuje kontaktu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?