Losy meczu rozstrzygnęły się praktycznie w pierwszej połowie. Wiślaczki wysoko wygrały dwie pierwsze kwarty, odpowiednio dziesięcioma i ośmioma punktami. Choć przewaga rywalek ani przez moment nie była zagrożona, to krakowianki nie miały lekko w drugiej połowie.
Zaraz po przerwie ambitnie walczące gorzowianki zmniejszyły 20-punktową stratę do 13 "oczek" (nasze wyciągnęły wynik z 21:41 na 30:43). Ostatecznie odrobiły w tej odsłonie trzy punkty (37:52). Bezpieczny dystans Wisła Can-Pack utrzymała głównie dzięki trafieniom Nicole Powell (7 pkt.).
Gdy wydawało się, że w czwartej kwarcie KSSSE AZS PWSZ pokusi się o kolejne odrabianie strat, nasze ujrzały znak stopu. Między 30 a 32 min akademiczki nie trafiły ani razu, za to wiślaczki dorzuciły do dorobku kolejne siedem punktów. To definitywnie zamknęło gospodyniom szansę na korzystny wynik, ale mimo to w czwartej kwarcie, m.in. dzięki dwóm trójkom Chiomy Nnamaki (w całym meczu trzy celne rzuty za trzy) oraz trafieniom Agnieszki Skobel gorzowianki minimalnie wygrały także ostatnią kwartę.
Więcej, w tym wypowiedzi uczestników meczu, w poniedziałkowym i wtorkowym papierowym wydaniu "Gazecie Lubuskiej"
KSSSE AZS PWSZ GORZÓW WLKP. - WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 52:66 (11:21, 10:18, 16:13, 15:14)
KSSSE AZS PWSZ: Weaver 10, Kaczmarczyk 8, Skobel 7, Dźwigalska i Brown po 6 oraz Nnamaka 9, Johnson 6, Smalley i Trębicka po 0.
WISŁA CAN-PACK KRAKÓW: Powell 17, Kobryn 15, Philips i Bjelica po 8, Pawlak 3 oraz Ujhelyi 6, Krężel 4, De Mondt 3, Dabovic 2 i Czarnecka 0.
Sędziowali: Tomasz Trawicki i Piotr Pastusiak. Widzów 1.400 (nadkomplet).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?