Analfabetyzm historyczny, niechęć do wiedzy pomaga budowie nienawiści

… Ze stodoły wydostało się 8-10 dziewczyn, ostrzeliwanych w ucieczce przez żołnierzy. Przed kościołem zginął dowódca samoobrony Kazimierz Wojciechowski. Jak twierdzą świadkowie, oblano go łatwopalną cieczą i podpalono. Wcześniej, jeszcze w domu, zamordowano jego żonę, córkę i ukrywających się tam Żydów.”

Ten przerażający opis to fragment opowieści świadków, publikowanych przez Gazetę Lubuską, o mordzie na 1000 Polaków zgładzonych przez nacjonalistów ukraińskich, w lutym 1944 roku w miejscowości Huta Pieniacka, w województwie tarnopolskim. Huty Pieniackiej już nie ma. Stoi tam krzyż.

Tydzień temu pisaliśmy, że do GL przybyli przedstawiciele organizacji kresowych i IPN, a celem spotkania było zawiązanie się społecznego komitetu budowy pomnika upamiętniającego ofiary zbrodni ukraińskich na Polakach, w czasie II Wojny Światowej. Mordowanych w taki sam krwiożerczy i zwierzęcy sposób, jak tych w Hucie Pieniackiej. Informacja pojawiła się także w Internecie.

Były głosy za, ale i takie: „Wiecznie życie przeszłością. Ciągle tylko śmierć, krzyże, nienawiść i szukanie wrogów. Może dosyć już tego? Skończyć z tą martyrologią. Niech historią zajmą historycy.. Każda rodzina ma swoją przeszłość, swoich zmarłych i opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nic nie zostanie zapomniane i to wystarczy. Nie róbcie z miasta cmentarza (…) Pokolenia ludzi urodzonych po wojnie mają już dosyć tego cierpiętnictwa. Ja też.

„ A może komitet na drogi osiedlowe albo na oświetlenie albo na chodniki albo na parkingi. Żyjemy przeszłością zamiast skupić się na teraźniejszości i przyszłości, a reszta cywilizowanego świata nadal nam ucieka.”
A jak zachowuje się świat cywilizowany? Nikt nikomu nie zabrania mówić, co się myśli, ale nasza chęć ucieczki w analfabetyzm historyczny, niepamięć objawia się w coraz bardziej przygnębiający sposób.

Ponad tydzień temu młody Australijczyk zastrzelił w kościele 50 modlących się osób. Muzułmanów. 20 ranił. Najmłodsza ofiara miała 3 lata. Pod tą informacją na różnych serwisach pojawiły się wpisy Polaków, którzy mordercy bili brawo, skłaniali głowę z szacunkiem, żałowali, że nie wystrzelał debili-polityków, nazywali bohaterem i życzyli zdrowia. Wiemy, że nie są to małe, niszowe grupki. To ci sami ludzie, którzy nazistowskie znaki i hasła malują w Gdańsku, we Wrocławiu, w domu trzymają nazistowskie ulotki, protestują przeciwko wprowadzeniu obsługi w języku obcym w polskich urzędach. Nie akceptują żadnej inności. Dzieje się zło i rozrasta.

Trzeba stawiać pomniki. Trzeba głośno krzyczeć o przeszłości pełnej krwi spowodowanej nienawiścią narodu do narodu, do wierzących inaczej, myślących inaczej ! Nie wolno cieni pomordowanych trzymać na półkach bibliotek i archiwów. Póki jest jeszcze czas.

Zobacz też: Zielona Góra. Na Uniwersytecie Zielonogórskim debatowano o "MOWIE NIENAWIŚCI"