Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Flügel: Tak musiało się stać

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel archiwum GL
Ta decyzja wisiała w powietrzu od kilku tygodni. Stelmet mający ,,na papierze" silną jak na polskie warunki drużynę zawodził bardzo wyraźnie. W zespole nie było zrozumienia, ,,chemii". Wykorzystywali to rywale.

Trener Andrzej Adamek to człowiek oddany koszykówce jednak nie poradził sobie jako pierwszy trener zespołu na którym praktycznie od początku ciąży presja, od którego wymaga się zwycięstw. Stąd, mimo iż właściciel Stelmetu Janusz Jasiński niemal od początku powtarzał, że przynajmniej na razie nie ma takiej opcji jak zmiana trenera, było prawie pewne że musi do niej dojść.

Słoweniec Saso Filipovski to bardzo ciekawa postać. Dość wcześnie z powodu kontuzji przestał grać w koszykówkę, szybko zajął się szkoleniem. Studiował i jednocześnie obserwował treningi najlepszej drużyny słoweńskiej. Olimpija Ljubljana była zespołem z którym był związany najdłużej. Tam też w 1996 roku został asystentem trenera Zmago Sagadina. Potem jego kariera szkoleniowca przyspieszyła. Został pierwszym trenerem swego klubu, przez trzy lata prowadził Turów Zgorzelec, zostając nawet szkoleniowcem roku ekstraklasy.

Zobacz też: Stelmet Zielona Góra ma nowego trenera!

Pracował także w Rosji (CSKA Moskwa, Lokomotiv Rostów), miał krótki epizod w ekstraklasie włoskiej. Ostatnio znów pracował w Olimpiji. Było to jednak dość dawno, bo od 2011 roku nie siedział na ławce trenerskiej. Wiele razy przy zmianach szkoleniowców (ostatnio w Anwilu Włocławek) był wymieniany wśród kandydatów. Jako pierwszy sięgnął po niego Stelmet. Czy słusznie?

Jak się wydaje i biorąc pod uwagę sytuację zespołu - tak. Filipovski to młody ambitny i absulutnie nie wypalony wewnętrznie szkoleniowiec. Człowiek który może wstrząsnąć ekipą, wykrzesać z zawodników to co potrafią, scalić w jedność. Zrobić to, czego nie udało się Adamkowi.

- Nie ma czasu do stracenia. Spróbujemy przemodelować zespół a najlepiej zrobi to sprawdzony, doświadczony trener, który zna polskie warunki i ma bałkański temperament - mówił na łamach oficjalnej strony klubu jego właściciel Janusz Jasiński. - Saso Filipovski to człowiek, który całe swoje życie poświęcił koszykówce i jest jej maksymalnie oddany. Ma też ciągle mnóstwo do zaoferowania. W momencie, w którym jest nasz zespół, sprowadzenie do Zielonej Góry takiego trenera to bardzo dobre rozwiązanie dla obu stron. Mamy nadzieję, że szybko przyniesie ono dobre rezultaty - dodał Walter Jeklin, generalny manager klubu.

Miejmy nadzieję że wszystkie te prognozy się sprawdzą. Flipovski już w środę poprowadzi zespół w meczu Eurocupu z Ventspilsem.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska