Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Kacorzyk: Fascynacje zbrodniczymi systemami biorą się przede wszystkim z ignorancji

Eliza Stępień AIP
Photoshot/REPORTER
O przyczynach fascynacji polityką Hitlera u młodych mówi w rozmowie z agencją Informacyjną Polska Press (AIP) wicedyrektor Muzeum Państwowego Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu Andrzej Kacorzyk.

Kilka dni przed rocznicą wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau w mediach pojawia się informacja o grupie młodych ludzi świętujących urodziny Adolfa Hitlera. Jaka była Pana pierwsza reakcja?
Że to jest niemożliwe. Że to jest przekraczające stan mojej wyobraźni. Rodzaj uczuć związanych z oburzeniem, z brakiem akceptacji, z wielkim sprzeciwem. Wydaje się, że to jest tak, jakby ktoś urządzał zabawę karnawałową na cmentarzu. To jest coś potwornego i na to zgody być nie może. Zrodził się we mnie bunt.

CZYTAJ TAKŻE: Zatrzymano neonazistów ze Śląska, którzy "świętowali" urodziny Adolfa Hitlera. Mieli w domach symbole hitlerowskie i broń

Dostaje Pan listy od rodzin byłych więźniów obozu oburzonych zachowaniem polskich neonazistów?
Nie, aczkolwiek słyszę bardzo często zwłaszcza w okresie obchodów wyzwolenia. Pragnę przypomnieć wystąpienie Haliny Birenbaum (polsko-izraelska pisarka ocalona z Holocaustu – red), która podczas obchodów 70. rocznicy dramatycznie wołała, że nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania i że trzeba reagować. Że ta reakcja to z jednej strony zdecydowana interwencja organów odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa, a z drugiej strony długofalowa związana z edukacją, z tym aby przekazywać ludziom prawdę o zbrodniach niemieckich nazistów.

Propagowanie neonazizmu należy więc tłumaczyć niskim poziomem edukacji historycznej?
Zarówno szkoły, jak i instytucje odpowiedzialne za formowanie człowieka powinny więcej robić w edukowaniu człowieka. Myślę tu o naszych domach. Historie naszych rodzin w przeważającej części są związane z drugą wojną światową tak bardzo blisko. Przecież wojna przeszła przez każdy polski dom i stąd moje oburzenie związane z tym, co wyprawiali ci młodzi ludzie gdzieś w lesie koło Wodzisławia Śląskiego. Chciałem podkreślić, że choćby to był najmniejszy margines ludzi, to naprawdę powinniśmy zrobić wszystko, żeby takie postawy i sytuacje wyeliminować. To obraża polską pamięć i polską historię. Nie wolno nam na takie rzeczy pozwolić.

Jak Pan myśli, skąd się biorą przejawy neonazizmu wśród młodzieży?
Po pierwsze z ignorancji, po drugie pamiętajmy, że zbrodnicze systemy mogą być atrakcyjne, bo pokazują swoją siłę, dając wspaniałe hasła. Słuchaliśmy jak gloryfikowano wodza, jakim był przenikliwym wodzem, wspaniałym strategiem, lubił dzieci i lubił zwierzątka. Który dyktator nie lubi zwierzątek, nie lubi dzieci? Przepraszam, ale i Bierut brał dzieci na kolana i Stalin brał dzieci na kolana i Hitler brał dzieci na kolana, więc to absolutnie mnie nie przekonuje. Ale z drugiej strony swoją siła, skutecznością działania, przekonaniem do osiągania takich, a nie innych celów młodzi ludzie mogą takim zbrodniczym sugestia ulegać.

CZYTAJ TAKŻE: Mateusz Morawiecki: Wszystkie organizacje gloryfikujące systemy totalitarne powinny zostać zdelegalizowane

Pana zdaniem fascynacja młodzieży polityką byłej III Rzeszy oraz jej przywódcą to jednorazowy występek, czy zjawisko masowe? Jak Pan uważa?
To naprawdę zależy od nas. Od tych, którzy są odpowiedzialni za edukację, za nasze rodziny. Ci, którzy czują się odpowiedzialni za naszą przyszłość. Stąd wprowadzamy tu tak wiele programów adresowanych do konkretnych grup zawodowych. Np. do służb mundurowych, do wojska, do więzienników, także do tych którzy są osadzeni w więzieniach. Nie ograniczamy się do skupiania wyłącznie na uczniach. (...) Ze swojego punktu widzenia i ze swojej perspektywy po iluś latach pracy tutaj na terenie miejsca pamięci przyznam się, że bardzo przerażają mnie miejsca, skąd ludzie byli deportowani do Auschwitz bo wydaje mi się, że jeszcze widzę te odchodzące wagony z niewinnymi ludźmi. Te wagony, które jeszcze gdzieś tam można było zatrzymać. Gdy już docierały do tej wyjątkowej fabryki śmierci było za późno, ale naszym obowiązkiem jest być wrażliwym, być czułym na symptomy i znać mechanizm tego, w jaki sposób do zbrodni może dojść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Andrzej Kacorzyk: Fascynacje zbrodniczymi systemami biorą się przede wszystkim z ignorancji - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska