Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Pogorzelski, kandydat na wójta: - Animozjom mówię "nie"

(pif)
Andrzej Pogorzelski, kandydat na wójta gminy wiejskiej Nowa Sól.
Andrzej Pogorzelski, kandydat na wójta gminy wiejskiej Nowa Sól. Filip Pobihuszka
Rozmowa z Andrzejem Pogorzelskim, kandydatem na wójta gminy wiejskiej Nowa Sól.

- Póki co, jest Pan jedynym kontrkandydatem obecnego wójta...
- Moim zdaniem na pewno będzie jeszcze kandydatura PiS. Tak jak cztery lata temu, mimo tego, że zaprzeczali.

- Gdyby tak się stało, będzie łatwiej o drugą turę. Jak pan wtedy ocenia swoje szanse?
- Liczę na drugą turę. To, co mam sobie do zarzucenia, to że w ostatniej kampanii bardzo mało zrobiłem, nie istnieliśmy. Ale mimo to mój komitet wprowadził sześciu radnych. Teraz nad kampanią pracuje większa grupa ludzi, no i ja też bardziej się do tego przyłożę. Ja nie robię tego dla pieniędzy. Chcę zrobić coś dla społeczności. Ja się pracy nie boję. Boję się tylko, że mogę zostać wtłoczony w jakieś ramy. W każdym razie ludzie mówią, że moje szanse wzrosły.

- A może to notowania obecnego wójta spadły?
- Każdy dobry kandydat, który by się teraz pojawił miałby większą szansę od obecnego wójta.

Przeczytaj też:Oceń lubuską władzę w naszym plebiscycie

- Więc co zrobiłby Pan inaczej niż urzędujący wójt?
- Na pewno nie doprowadziłbym do takiego zadłużenia. Mam protokół pokontrolny NIK z kwietnia tego roku, który jest dla mnie porażający, bo mówi o odsetkach które nigdzie nie zostały wykazane. Dlatego mam prawo sądzić, że próg 60 proc. został przekroczony bezapelacyjnie.

- Recepta na ten problem według pana?
- Niestety, ale trzeba zrobić duże zmiany w samym urzędzie. Część pracowników jest niekompetentna. Swoje obowiązki wykonują opieszale i nie do końca. M.in. dlatego traci się wielu inwestorów. Nasz komitet zarys programu ma. Ale daliśmy sobie dwa, trzy tygodnie i wtedy każdy z piętnastu kandydatów na radnych wypowie się, co według niego jest najważniejsze. Bo ja nie chce niczego budować pod Pogorzelskiego, tylko pod wszystkich. Jak poznamy te najistotniejsze kwestie, to bardzo szybko coś z tego sklecimy. Nie może być tak, że każda miejscowość ciągnie w swoją stronę. Gmina jest jednym organizmem i zawsze mówiłem, że Odra nie powinna nas dzielić. Bo animozje zawsze były.

- A co z miejscowościami, które chcą się przyłączyć do miasta?
- Jeśli mieszkańcy uznają w referendum, że tego chcą ja jestem jak najbardziej za.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska