Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzejki bez zegarka

DANUTA PIEKARSKA (68) 324 88 48 [email protected]
Rozmowa z IRENĄ LEW, dyrektorem Muzeum Etnograficznego w podzielonogórskiej Ochli

- Jak spędzi pani andrzejki? - Biorę właśnie urlop, żeby przygotować imieniny dla męża; ma na imię Andrzej. Andrzejki spędzimy tradycyjnie w gronie przyjaciół. Na mojej głowie jest to, co znajdzie się na stole, a koleżanka, Basia Rybińska, która teraz prowadzi warsztaty andrzejkowe w muzeum, przygotuje wróżby. Żeby goście mogli się też pobawić.

- Zabawa? W adwencie?... Kościół wprawdzie złagodził zakazy, ale... Czy nie naraża pani siebie i gości na grzech? Być może nawet podwójny ze względu na wróżby. - Owszem, wróżenie nie jest zgodne z religią katolicką. Przecież nikt nie traktuje ich, jak kiedyś. Nasi przodkowie przez wróżby zabiegali o przychylność i pomoc duchów, które - jak wierzono - właśnie w czasie jesienno - zaduszkowym wracały na ziemię. Dziś nie traktujemy tych wróżb jako przepowiedni. To tylko zabawa.

- Nie kłóci się z nastrojem refleksji i skupienia adwentu? - Adwent to w kalendarzu kościelnym czas oczekiwania narodzin Chrystusa. Czas skupienia, ale też oczekiwanej radości. Andrzejki z wróżbami, wywodzące się z obyczajowości pogańskiej, nie muszą zakłócać oczekiwania. Myślę, że każdy powinien przeżywać ten czas we własny sposób, według swoich potrzeb. Nie powinniśmy nikomu niczego narzucać.

- Czy adwentowe wieńce, po które coraz częściej zaczynamy sięgać, też należą do rodzimej tradycji? - Jeśli mówimy o rodzinie ewangelickiej, to tak, a jeśli o innych domach - niekoniecznie. Ręce wyciągają się nam do wieńców, bo się nam widocznie materialny znak szczególnego czasu podoba. W naszej kulturze takiego znaku nie ma. Pożyczamy go więc od sąsiadów. Zapożyczenia wzorów kulturowych są naturalnym zjawis-kiem, choć nie dzieją się mechanicznie: ,,pożyczamy’’ tylko to, co budzi naszą akceptację.

- Rozumiem, że jutrzejsza zabawa andrzejkowa będzie jak najbardziej tradycyjna? - Jutrzejsza?... Nie. Andrzejki urządzam w sobotę.

- Jak to? - Prawie wszyscy znajomi w tygodniu pracują. Chcielibyś-my się cieszyć swoim towarzystwem bez nerwowego zerkania na zegarki. Jak co roku, spotkamy się w sobotę.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska