Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Reder: - Moja wada? Mówię dużo i za szybko

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Anna Reder ma 22 lat, studiuje biologię (III rok) i inżynierię biomedyczną (II rok) na Uniwersytecie Zielonogórskim. Na Uniwersytecie Wrocławskim działa w kole turystycznym. Średnia ocen 4,9. Laureatka studenckiego Nobla 2009. Będzie reprezentować nasze województwo w finale centralnym 29 maja w Warszawie. Stypendystka ministerstwa szkolnictwa wyższego.
Anna Reder ma 22 lat, studiuje biologię (III rok) i inżynierię biomedyczną (II rok) na Uniwersytecie Zielonogórskim. Na Uniwersytecie Wrocławskim działa w kole turystycznym. Średnia ocen 4,9. Laureatka studenckiego Nobla 2009. Będzie reprezentować nasze województwo w finale centralnym 29 maja w Warszawie. Stypendystka ministerstwa szkolnictwa wyższego. fot. Marek Marcinkowski
Rozmowa z Anną Reder z Zielonej Góry, najlepszą studentką w województwie.

- Dlaczego na spotkanie przyszłaś z nożem? Boisz się mnie?
- (śmiech). Przepraszam, ale to mój nawyk. Jeśli wybieram się w pobliże parku, czy lasu, to zwykle zabieram ze sobą ten nóż. Chodzę wśród drzew i szukam te, które są zainfekowane grzybami. Wycinam je i przekazuję mykologowi do oznaczenia. Teraz szykuję się na grzyba, który zaatakował drzewo-pomnik w Parku Piastowskim.

- I po co ci to wszystko?
- Biologia to moja pasja. Robię badania, piszę rozprawy. Ostatnio dociekałam, jaki jest wpływ zabiegu cięcia na kondycję drzew ozdobnych. Ale zajmuję się także innymi dziedzinami. Niedawno wśród gimnazjalistów przeprowadziłam ankietę na temat ich stylu życia. Interesuję się turystyką, działam w kołach naukowych, jeżdżę na konferencje...

- Zawsze byłaś najlepsza?
- Nigdy się o to nie starałam, tak po prostu wychodzi...

- To pewnie nie potrafisz przegrywać i jesteś na porażki mało odporna.
- Szczerze przyznam, że nie wiem jak smakuje porażka, bo jeszcze mi się taka sytuacja nie przytrafiła. Ale myślę, że umiałabym przegrać. Nie nastawiam się też na sukcesy, ja się z nich tylko cieszę.

- Skąd w tobie te wszystkie zdolności, ta miłość do biologii?
- Nie chodziłam jeszcze do szkoły, mieszkaliśmy w Przytoku, mama uczyła w wiejskiej szkółce wszystkich przedmiotów. Pamiętam, jak wieczorami przygotowywała się głośno z układu pokarmowego. I ja w tę naukę też się włączałam.

- To mało romantyczne. A ja myślałam, że biologia bo kotki, pieski, leśne zwierzątka...
- Zwierzęta kocham, ale to nie od nich zaczęła się moja miłość do biologii.

- Jesteś dziś niewolnicą kalendarza, wszystko masz zaplanowane, poukładane...
- Niestety, tak. Kalendarz i telefon komórkowy, bo to ułatwia wiele spraw. Na wojewódzkiej edycji Nobla studenckiego wygrałam laptopa i teraz wszędzie targam go ze sobą.

- Jaki jest twój słaby punkt?
- Nadwrażliwość. Bardzo przeżywam, jeśli ktoś sprawi mi jakąś przykrość.

- Czy jesteś szczęśliwa?
- Nawet bardzo. Byłabym nieszczęśliwa, gdybym się nudziła. Mam fajnych przyjaciół, mnóstwo kontaktów, każdy sukces napędza mnie do działania. Chętnie też pomagam innym. Ale mam jedną okropną wadę: mówię dużo i za szybko. I bardzo z tym walczę.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska