Na początku programu prowadzący Andrzej Morozowski zapytał Zawadzką, czy często chodzi do kościoła, czy też przyszła tam specjalnie żeby protestować. - Jestem tutaj, by nie rozmawiać na ten temat, bo postawiono mi zarzut prokuratorski - odpowiedziała Zawadzka. - Nie słyszałam o tym, by Rzeczpospolita Polska złożyła hołd lenny Watykanowi (...). Jesteśmy oficjalnie dwoma niezależnymi bytami prawnymi i dwoma niezależnymi bytami państwowymi - mówiła m.in. feministka. - Jak to się ma do pani - próbował jej przerwać ksiądz Sowa, a Morozowski ponowił pytanie zadane na początku programu. - Nie jest to możliwe, żeby kościół katolicki wpływał na ustawodawców polskich - mówiła m.in. dalej Zawadzka. - Ale, czy możemy wrócić do tematu - pytał prowadzący program, a ksiądz Sowa wtrącał komentarze do wypowiedzi zaproszonej.
To jednak jej nie zatrzymało. Działaczka wypowiadała się tak, jakby przyszła do studia wygłosić swoje poglądy, a nie brać udział w dyskusji. Przyznała na przykład, że 6 stycznia sama dokonała aborcji. - Nie jest to skomplikowany proces. Jest to elementarne prawo każdej kobiety - powiedziała. Następnie do programu wkradł się chaos, w pewnych momentach jednocześnie mówiły trzy osoby, a prowadzący był coraz bardziej zdenerwowany. - Pani Anno, czy zastosuje się pani do reguł obowiązujących w tym programie czy nie? To jest mój program - regułą tego programu jest to, że ja zadaję pytanie. W takim razie dziękuję bardzo - powiedział Morozowski i zakończył program.
Po programie Zawadzka napisała na swoi profilu na Facebooku: „Przepraszam i biję się w piersi: nie jestem zadowolona ze swojego wystąpienia w tvn. W przyszłości będę grzecznie odpowiadała na pytania prowadzącego i nie zająknę się nawet, gdy po raz kolejny jako eksperta od aborcji dane medium postanowi wybrać kapłana, najbardziej świadomego człowieka, co czuje kobieta, kiedy nie może dokonać aborcji i urodzi dziecko, a potem - często samotnie, bo rzadko zdarza się, że wespół z ojcem - będzie wychowywała je, wożąc na kosztowne rehabilitacje i ustawiając się w kolejce systemowej opieki medycznej”. (...) Irytacja pojawiła się na skutek "herbatkowej" atmosfery pomiędzy panami przed programem, żartobliwych uwag, że pan Sowa będzie apelował do prezydenta Dudy o ułaskawienie mnie przed wyrokiem, a u swoich zwierzchników o przebaczenie mi” -dodała.
Protest w Zielonej Górze przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?