Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteki dla aptekarzy? Na zdrowie!

Redakcja
Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski archiwum
Tak, dziwny jest ten świat. Rozmawiałem z aptekarzami, przeczytałem wszystkie możliwe wypowiedzi fachowców na temat nowego pakietu przepisów pod nazwą „Apteki dla aptekarzy” i nijak nie mogę dojść do tego, co ja, zwany statystycznym Polakiem, z tego będę miał.

Słyszę o wrednych sieciówkach, które chcą żerować na moim zdrowiu... No, nie przesadzajmy, na moim portfelu. I o spisku farmaceutów, którzy marzą o tym, aby wyrugować sieciówki i dobrać się, a jakże, do mojej kieszeni. Jedni i drudzy zabiegają podobno tylko o to, aby dostarczyć do mojej apteczki jak najtańsze leki. I w tym wszystkim dzielnie sekundują im politycy. Tak czy inaczej obie strony heroicznie bronią mnie przed niecnymi knowaniami imperialistycznych koncernów farmaceutycznych.

W telewizorni reklamy wszelkich cudownych leków obsiadły nas jak mrówki łyżkę miodu. Wystarczy pójść do apteki, a będziemy piękni, młodzi, zdrowi i jeszcze z płonącym konarem, cokolwiek miałoby to znaczyć. Tymczasem co i rusz piszemy o tym, że w małych miejscowościach trudno kupić niektóre leki na receptę, gdyż medyczni biznesmeni nie chcą mrozić w nich gotówki, a w razie problemów dyżurnej apteki trzeba szukać w mieście powiatowym, a jeszcze lepiej w wojewódzkim. I wybijcie sobie z głowy, że w przyszłości tabletkę z krzyżykiem lub tę, którą poleca Goździkowa, kupicie w kiosku.

A już zajady pękają mi ze śmiechu (wiem, to objaw niedostatku witaminy B, należy kupić suplement diety), gdy słyszę zarzuty, że medycy biją na alarm, iż w naszym kraju porad medycznych najczęściej udzielają pracownicy aptek, a nie ludzie z medycznymi patentami. Tutaj mówimy o specyfikach na grypę i wypryski. Tymczasem, przepraszam, ale sam żebrzę u aptekarek, aby sprzedały mi bez recepty medykamenty, które stosuję od lat, gdyż na wizytę u mojej rodzinnej muszę czekać tygodniami i gdyby nie panie aptekarki... Przy okazji pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość, a raczej litość, w imieniu własnym i innych Kowalskich.

Tak, dziwny jest ten świat. Słyszę o konfrontacji między sieciówkami a dobrze wykształconymi farmaceutami, którzy marzą o tym, aby mnie uzdrowić swoimi specyfikami. Czytam o farmaceutycznym biznesie, który jest jednym z najbardziej lukratywnych na świecie. I nijak nie rozumiem tego hasła „Apteki dla aptekarzy”. A ja? Kiedy apteki będą dla mnie? Kiedy lekarze będą dla mnie? Kiedy to ja będę najważniejszy?

Zobacz: Apteki czekają zmiany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska