Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ARKA NOWA SÓL - KSZO OSTROWIEC ŚW. 0:3 (0:2)

DANIEL SAWICKI (68) 324 88 25 [email protected]
Mariusz Ekiert z Arki (z lewej), walczy z Andrzejem Tychowskim z KSZO, który jeszcze wiosną był obrońcą Promienia Żary. W tle Piotr Kosiorowski.
Mariusz Ekiert z Arki (z lewej), walczy z Andrzejem Tychowskim z KSZO, który jeszcze wiosną był obrońcą Promienia Żary. W tle Piotr Kosiorowski. Tomasz Gawałkiewicz
Nie udało się nowosolanom awansować do drugiej rundy Pucharu Polski. Drugoligowiec z Ostrowca Św. okazał się wyraźnie lepszy.

Goście potraktowali spotkanie treningowo i do pierwszego składu nie wystawili najlepszych graczy. Na ławce zasiedli m.in. napastnicy: Jacek Berensztajn i Grzegorz Skwara.
Pierwsza połowa tylko przez 20 minut była wyrównana. Najpierw zaatakowali miejscowi i już w 13 min powinni prowadzić. Niestety, Mariusz Ekiert po solowej akcji znalazł się sam na sam z bramkarzem, strzelił mocno, ale rywal wyczuł jego intencję i sparował uderzenie. Przyjezdni widząc, że nie ma żartów, zaczęli grać swoje i po kolejnych 7 minutach było już 1:0. Arkadiusz Sojka mocno zacentrował z prawej strony, a Piotr Kosiorowski dopełnił formalności.
Nowosolanie jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć, gdy "dostali" drugiego gola. Tym razem 25 m od bramki faulowany był Kosiorowski. Do piłki podszedł Cezary Stefański i pięknym strzałem w "okienko" nie dał szans Damianowi Perwińskiemu. 10 minut później KSZO mogło zdobyć kolejnego gola, ale Maciej Rogalski spudłował w sytuacji sam na sam.
W końcówce ożywili się gospodarze. W 40 min Łukasz Malinowski miał przed sobą tylko Pawła Kapsę, lecz niepotrzebnie odgrywał i obrońcy wybili piłkę. Z kolei w 44 min Arkadiusz Jarymowicz z końcowej linii wrzucił płasko w pole karne, ale żaden z partnerów nie zamknął akcji.
W drugiej połowie oba zespoły postawiły na atak. W 47 i 49 min goście mogli zdobyć kolejne bramki, ale strzały głową Rogalskiego i Adama Gmitrzuka obronił Perwiński. W rewanżu Jarymowicz dobrze rozegrał piłkę z Bugajem i Pawłem Mierzwiakiem, lecz akcję zatrzymali obrońcy. W 64 min przed szansą stanął Malinowski, ale będąc kilka metrów przed bramką KSZO, strzelił zbyt lekko i Kapsa spokojnie obronił. Trzeci gol dla przyjezdnych padł w 88 min, po kontrze Skwary i Dariusza Preisa.
- Przy stanie 0:0 mieliśmy doskonałą sytuację, ale Mariusz Ekiert nie trafił do pustej bramki - powiedział trener Arki Andrzej Michalski. - Gdyby strzelił, mogło być zupełnie inaczej. Sądzę, że nie zdążyliśmy się zregenerować. Nie mamy masażysty, a w nogach już kilka meczów. Ale nie załamujemy się. KSZO to przecież dobry zespół.

ARKA NOWA SÓL - KSZO OSTROWIEC ŚW. 0:3 (0:2)

Bramki: Kosiorowski (20), Stefańczyk (22), Skwara (88).
ARKA: Perwiński - Winograd, Nowakowski, Kocur (od 35 min Rajkiewicz), Malinowski - Mierzwiak, Adamski (od 56 min Rubacha), Jarymowicz, Plewko (od 46 min Bugaj) - Ekiert, Kałużny.
KSZO: Kapsa - Wróbel, Rogalski (od 62 min Skwara), Rogoziński, Tychowski - Sojka (od 60 min Preis), Stefańczyk, Gmitrzuk, Warszawski - Wesecki (od 46 min Berensztajn), Kosiorowski.
Sędziował Andrzej Kusak (Częstochowa). Widzów 900.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska