Dziś przed godziną 10.00 pod blokiem przy ul. Kwiatowej 1 w Świętoszowie można było wyczuć poruszenie. Aż 45 rodzin czekało tam na nowe mieszkanie, tylko i aż służbowe. - Na własność wykupić ich nie można. To mieszkania do dyspozycji żołnierzy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej - podkreślał zastępca dyrektora zielonogórskiego oddziału Wojskowej Agencji Mieszkaniowej Sławomir Wyrwas.
Tylko wnosić meble
Pięcioklatkowy blok to wyremontowany "Leningrad". - Z poradzieckiej budowli został tylko szkielet. Reszta została wymieniona. W mieszkaniach są nowoczesne dwufunkcyjne piece gazowe. Każdy będzie decydował o sile ogrzewania - opowiadał nam S. Wyrwas. - Czynsz wyniesie ok. 220 zł. Mieszkanie ma dwa pokoje i blisko 50 metrów powierzchni.
- Przed blokiem duży parking i pierwsza w Świętoszowie fontanna. Podobno kojąco działa na dzieci, a tu ich będzie dużo - dorzuca szef zielonogórskiego WAM Zdzisław Niedziela.
W trzech klatkach znajduje się 45 mieszkań dla żołnierzy i ich rodzin. Dwie kolejne to 90 miejsc internatowych. - Wprowadzam się do internatu w Świętoszowie - rzucił zastępca dowódcy 11. LDKPanc gen. bryg. Mirosław Rozmus, gdy oglądał internat. Rzeczywiście w środku nowe meble, lodówka, kuchenka.
Jako pierwsi lokale mogli wybrać dwaj żołnierze wyróżnieni przez dowódcę. Zamieszkają w drugiej klatce, na pierwszym piętrze naprzeciwko siebie. - Bardzo fajne mieszkanie, dobrze rozplanowane. Duże pokoje, a także spora łazienka - oceniał na gorąco st. szer. Damian Kwiatkowski.
Obok jego żona - Justyna - widać, że już niedługo nie będą mieszkali tam we dwójkę, tylko w trójkę. - Bardzo się cieszymy ze świątecznego prezentu w postaci mieszkania. Jeszcze nie planowaliśmy gdzie staną jakie meble. Dopiero dziś pooglądamy wszystko - zapewniała.
A jak się czują sąsiedzi państwa Kwiatkowskich? - Świetnie. Bardzo ładnie wykończone, nic tylko wnosić meble i mieszkać. Tylko trzeba wszystko dokładnie pomierzyć, dobrać kolory - oceniała Natalia Głuska.
Jeździł z Wałbrzycha
Jej maż st. szer. Piotr Głuski służy w Świętoszowie trzy lata. Na przydział mieszkania czekał 4 miesiące. - Mieszkaliśmy u jednych lub u drugich rodziców. Dojeżdżałem z Mielna koło Gubina. Ponad 80 km. Później żyłem trochę w internacie.- wspomina.
Dojeżdżał także jego sąsiad - 70 km z Chocicza obok Lubska. Na mieszkanie czekał krócej. - Dwa miesiące od złożenia wniosku dostałem mieszkanie - mówi D. Kwiatkowski.
W gronie szczęśliwców są także tacy, którzy do pracy dojeżdżali codziennie ponad 100 km. Jeden z żołnierzy mieszkał do tej pory w Wałbrzychu i jeździł tam do żony i dzieci.
Przedstawiciele WAM zapewniają, że teraz kolej na inwestycje w Żaganiu. - Do końca tego roku oddamy budynek z 18 lokalami. A w przyszłym rozpoczniemy budowę nowego na 40 mieszkań. Zmodernizujemy także internat w Krośnie Odrzańskim - deklaruje dyrektor zielonogórskiego WAM Zdzisław Niedziela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?