Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Arszenik i stare koronki" odkurzone przez uczniowski teatr Marionetka

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Aktorzy szprotawskiego teatru Marionetka byli bardzo podekscytowani przed otwartą premierą dla dużej publiczności. Ale poszło im bardzo dobrze. Widownia bawiła się świetnie.
Aktorzy szprotawskiego teatru Marionetka byli bardzo podekscytowani przed otwartą premierą dla dużej publiczności. Ale poszło im bardzo dobrze. Widownia bawiła się świetnie. Małgorzata Trzcionkowska
Młodzi aktorzy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych zmierzyli się z czarną komedią Josepha Kesselringa z 1939 roku.

- W tym roku zespół został mocno odmłodzony - wyjaśnia Małgorzata Skawińska, polonistka i opiekunka teatru Marionetka. - Aż dwie trzecie grupy stanowią gimnazjaliści. To młodzież wybrała sztukę, spośród zaproponowanych tytułów. Uznała, że temat jest bardzo zabawny.

Bohaterkami sztuki są dwie starsze panie, opiekujące się kuzynem Teddym, cierpiącym na zaburzenia psychiczne. Siostry Abby i Marta Brewster są przeświadczone, że ich zadaniem jest niesienie pomocy innym. Skracają męki samotnym ludziom, wynajmującym pokój w ich domu, częstując ich winem z arszenikiem. Swoje ofiary grzebią w piwnicy z pomocą Teddy, który myśli, że jest prezydentem i kopie Kanał Panamski.

Sztukę wiele lat temu pokazywał Teatr Telewizji. Jest też film z 1944 roku. - O przedstawieniu opowiadały nam mamy i babcie - tłumaczy Artur Grams, w sztuce grający komandosa. - Bardzo nam się podoba ten rodzaj makabrycznego humoru.

Szalonego Teddy'ego zagrała świetnie Kasia Sasin, której przeraźliwe dźwięki trąbki wyznaczały kolejne akty. - Ja zagrałam Jonatana, łotra i mordercę, który przeszedł operację zmiany płci - tłumaczy Katarzyna Czerepko. - To bardzo mocna i ciekawa postać. Spektakl rozpoczęła piosenka New York, New York, którą znamy z wykonania Lizy Minelli. W finale na scenie grało aż 30 aktorów.

Przedpremierowe pokazy dla gimnazjalistów odbyły się w zeszły piątek, zaś otwarte przedstawienie dla publiczności w niedzielę, w Szprotawskim Domu Kultury. Widownia była wypełniona po brzegi. Uczniowie ZSP dostawiali w przejściach krzesła, żeby pomieścić wszystkich chętnych widzów. Niestety, to była ostatnia okazja, żeby zobaczyć przedstawienie w tym sezonie. - Zawsze staramy przygotować premierę na jesień - tłumaczy Małgorzata Skawińska. - Niestety, w ubiegłym roku kalendarzowym się nie udało. Ale będziemy pracować nad nową sztuką, w nowym roku szkolnym.

Wcześniej w wykonaniu Marionetki można było zobaczyć komedie oparte o "Pigmaliona" Georga Bernarda Shawa, czy też "Świętoszka" Moliera. Aktorzy poruszali też tematy poważniejsze, jak na przykład w sztuce "Porozmawiajmy o miłości", przygotowanej wspólnie ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy SzDK, czy też w "Operze Panica", na podstawie ciekawej, surrealistycznej sztuki Alejandro Jodorowskiego.
- Ani chwili się nie nudziliśmy - zaznaczali po spektaklu "Arszeniku i starych koronek" widzowie. - Było "piramidalnie" - jak mówił szalony kuzynek Teddy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska