Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asfalt w parku leży legalnie

Artur Matyszczyk
- O mało nie zdębiałam, gdy zobaczyłam tony asfaltu w środku lasu - mówi Joanna Potera. Na szczęście niebawem ten materiał zostanie wykorzystany i zniknie z polany.
- O mało nie zdębiałam, gdy zobaczyłam tony asfaltu w środku lasu - mówi Joanna Potera. Na szczęście niebawem ten materiał zostanie wykorzystany i zniknie z polany. fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Przeżyłam szok, widząc tony asfaltu w środku lasu - mówi Czytelniczka. Magistrat uspokaja: - To materiał na ścieżki rowerowe w Parku Piastowskim.

Joanna Potera kiedy tylko może wychodzi na spacer na wzgórza. To jej ulubione miejsce do aktywnego wypoczynku. Cisza, spokój, sielanka i tylko drzewa dookoła. Jednak w sobotę kobieta przeżyła szok. Na jednej z polan, w środku parku kobieta zauważyła kilkanaście ton wywalonego na trawę asfaltu. Ponad 20 górek czarnego jak smoła materiału.

Przecierałam oczy ze zdumienia

- Kilka razy przecierałam oczy ze zdumienia. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Tyle asfaltu wywalić na łonie natury? Przecież to barbarzyństwo. Jak najszybciej trzeba tę sprawę wyjaśnić - mówi pani Joanna.

Natychmiast po jej sygnale zainteresowaliśmy się tajemniczym asfaltem. Wspólnie z naszą Czytelniczką pojechaliśmy na wskazaną polanę. Potwierdziły się jej słowa. Kilkanaście ton asfaltu leży w samym środku jednego z najpiękniejszych zakątków miasta. Jak się jednak dowiedzieliśmy wszystko odbywa się pod kontrolą miejskich urzędników. A ten materiał to asfalt zerwany z remontowanego ronda Jana Pawła II. - Dobrze, że mieszkańcy są czujni - uspokaja kierownik prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz. - Materiał, który znalazł się w lesie będzie wykorzystany do budowy utwardzonych ścieżek rowerowych, które powstaną w Parku Piastowskim. Prace z nimi związane powinny się rozpocząć jeszcze w tym roku.

Spokojnie, to tylko destrukt

Nesterowicz przeprasza mieszkańców za niedogodności. Ale materiał musiał być składowany w pobliżu miejsca budowy. - Innego sposobu nie było - mówi.
Asfalt, który pojawił się w parku to tzw. destrukt. Zdaniem fachowców to dobry materiał do budowy ścieżek rowerowych. A co najważniejsze miasto otrzymało go za darmo.

- Często wykorzystujemy ponownie nawierzchnię bitumiczną zdartą z remontowanych jezdni. Destrukt jest łatwy w utrzymaniu i naprawie. A to ma przecież niebagatelne znaczenie. Jeśli się go "zawałuje" wówczas zachowuje się prawie tak samo jak asfalt. A ten zerwany z ronda Jana Pawła II ma dobrą konsystencję - zapewnia Alicja Makarska z magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska